środa, 27 maja 2015

Baseballowy weekend!

Szykuję się bardzo ciekawy weekend. W sobotę delegacja z Bełchatowa jedzie do Kutna na baseballowe święto czyli mecze młodzików, mecz o superpuchar softballu, baseballu oraz mecz debiutantów w którym weźmiemy udział. Wracamy również w sobotę, bo już w niedzielę świętujemy IX rocznicę istnienia KSSP Bełchatów!

Pełny harmonogram baseballowego weekendu prezentuję poniżej: 

Czwartek 28 maja
21:00 Centrum Małej Ligi – odprawa techniczna dla trenerów drużyn Pucharu Polski Młodziczek i Młodzików w baseballu. 

Piątek 29 maja
9:00 do 18:00 mecze Pucharu Polski Młodziczek i Młodzików
18:30 – 19:00 homerun derby Młodziczek
19:00 – 19:30 homerun derby Młodzików
19:30 – 20:00 bieg po bazach, zawody. 4 zawodników z każdej z drużyn.

Sobota 30 maja
9:00 – 15:00 mecze Pucharu Polski Młodziczek i Młodzików 
12:00 Mecz Debiutantów ( 1 Liga + Kluby rozwijające się)
15:00 Superpuchar w softballu 
/ Warsaw Diamonds vs. Delfiny Softball Skarbimierz
16:45 oficjalne otwarcie weekendu na boisku im. Stana Musiala
Wręczenie Superpucharu w softballu
17:15 Superpuchar w baseballu / StalKutno vs. Gepardy Żory
W trakcie meczu losowanie par eliminacyjnych w Pucharze Polski Seniorów w baseballu

Niedziela 31 maja
9:00 – 14:00 mecze Pucharu Polski Młodziczek i Młodzików
Dwumecz Ekstraligi – Centaury Warszawa vs. UKS Dęby Osielsko
Dwumecz ekstraligi – Stal Kutno vs. KSB Wrocław
14:30 Ceremonia zamknięcia Pucharu Polski Młodzików i Młodziczek
Ogłoszenie nominacji do Reprezentacji Polski Młodzików

Jak wspomniałem udajemy się w trójkę lub czwórkę z Bełchatowa w najważniejszy dzień, czyli sobotę. Zamierzamy obejrzeć dzieciaków w akcji, a ponad to mecz o superpuchar softballu oraz baseballu. Do tego trójka bełchatowian została zgłoszona do meczu debiutantów, więc nie jedziemy tylko pooglądać, ale także będziemy mieć okazję pograć, oczywiście wszystko dla zabawy. Wprawdzie swój debiut na boisku miałem 5 lat temu, ale każda okazja żeby pograć w baseball jest dobra. 
A oto składy na sobotni mecz debiutantów:

Północ – Białe Koszulki – Trener Paweł Rojek 

1.Daniel Kleina - P, 3B 
2. Tomasz Smołka - SS, LF / CF 
3. Sloan Huang - P, SS 
Ravens Lublin 

4.Mateusz Przybułek – P 
5.Ricardo Santos – CF 
6.Marcin Morawski – LF 
Yankees Działdowo 

7.Marek Podgórski – P,SS 
8.Jakub Pasikowski – P, 3B 
9. Adam Pepłoński 
Feniksy Warszawa 

10. Mikołaj Dąbrowski - P, 2B, C 
11. Jan Roszkowski - 1B, OF 
12. Jakub Syta P, OF 
Centaury Warszawa 

13. Rafał Rybski – P, SS, CF 
14. Łukasz Szczepecki – 2B, OF 
15. Wiktor Wasilewski – 2B, OF 
16. Witold Baranowski – SS, P, C 
Piraci Władysławowo 


Południe – Czerwone Koszulki Trener Robert Hoffman 

1.Robert Hoffman – P, 2B - rozm. L 
2.Piotr Szczygieł – P, 3B - rozm. L 
3.Paweł Szczęsny – P, 1B - rozm. XL 
Rawa Katowice 

4.Jacek Drozd – CF 
5. Paweł Handzlik – 3B 
6. Grzegorz Idzik – SS, LF 
Kraków Kings 

7. Michał Cieśla - 2B, SS 
8. Jon Russell Pross - P, CF 
9. Tomasz Mękarski - SS, 3B 
Defenders Częstochowa 

10.Jakub Osiński – 1B 
11. Arkadiusz Michlewski – 2B 
12. Krystian Ściechowski – 3B, OF 
KSSP Bełchatów 

13. Łukasz Marecki - CF, SS 
14.Filip Nowacki – 2B, P 
15.Szymon Skarżyński - P, 1B 
KSB Wrocław 

16.Radosław Jóźwiak - C, P 
17.Dominik Gajdziński - CF, P 
18.Adrian Krawczyk - P, SS, 3B 
Stal Kutno

Tak więc w sobotę wyjeżdżamy o 7 rano, a wracamy około 21-22 wieczorem. W niedzielę prawdopodobnie około godziny 9 rozegrany zostanie specjalny mecz rocznicowy. Później szampan i jakieś konkursy, a część imprezowa rozpocznie się około godziny 15. 
Szykuje się kolejny wspaniały weekend. Kocham baseball :)

czwartek, 21 maja 2015

Drugi turniej I ligi

16. maja w sobotę rozegraliśmy dwa kolejne mecze w ramach I ligi baseballu. Oba wygrane. Najpierw pokonaliśmy Yankees Działdowo 8:5, a następnie Centaury Warszawa II 7:3. Do Osielska wraz z Arkiem udaliśmy się dzień wcześniej, aby spokojnie przenocować w hotelu i być wypoczętym na mecze. Tym razem Piraci pełnili rolę gospodarza, więc graliśmy pierwszy i... trzeci mecz turnieju. Sprawiło to, że na drugi mecz (z Centaurami) wyszedłem jakiś zamulony. Zdecydowanie lepiej grało mi się z Działdowem.


Pierwszy mecz spędziłem cały na pierwszej bazie. Był to chyba pierwszy mój mecz w historii, kiedy nie było żadnego klasycznego autu na 1 bazie. Autowałem dwa razy na jedynce, ale zawsze były to podania od łapacza (bodajże zawsze po strikeoutach). Poza tym bezbłędnie.
W ataku rozpocząłem atak całej drużyny. Przeszła prawie cała kolejka (odbijałem jako dziewiąty) i nikt nie mógł zdobyć pierwszej bazy, aż w końcu przyszła moja kolei i przełamałem tą złą passę wybijając 1-base hit na lewe zapole. Później już cała drużyna ruszyła do ataku. Tak więc w pierwszym meczu w ataku:
1-base hit
fly aut
wolna baza
strike out
Poza tym 2 runy i jedna skradziona baza.


W drugim meczu było nieco słabiej. Znów cały mecz spędziłem na pierwszej bazie. Ośmiokrotnie autowałem na jedynce oraz raz asystowałem. Miałem kilka odbić w moją stronę i generalnie - bezbłędnie. Niestety na pałce słabo. Dane mi było wejść tylko 3-krotnie na pałkę i nieco się wkurzyłem bo chciałem wejść czwarty raz i wybić hita. Wówczas miał bym dokładnie to samo co w poprzednim meczu. A tak miałem tylko:
strike out
fly aut
wolna baza
Poza tym 1 run i jedna skradziona baza.


Jako ciekawostka dodam, że pomiędzy 1 a 2 meczem miałem okazję zmierzyć prędkość swoich rzutów. Oczywiście po pierwszym meczu ręka była nieco zmęczona, ale udało mi się uzyskać wynik 61mph. Jest to niecałe 100km/h. Myślę, że 62-63mph są w moim zasięgu.

Nie jest to jeszcze moja optymalna forma, ale cały czas nad nią pracuję. W drugim meczu strike out po małym zdenerwowaniu na kolegów, którzy nie wykonali znaku (poświęciłem strike) i w decydującej piłce machnąłem strasznie wysoką. No, ale tutaj już kwestia psychiki.

Generalnie grało się wspaniale (jak zawsze), ale jest jeszcze kilka elementów nad którymi trzeba mocno popracować. Kocham Baseball :)

środa, 20 maja 2015

9 lat baseballu

To już dziewięć lat minęło
Gdy wzięliśmy piłkę i kij lasu
I tak to właśnie się zaczęło
Gramy w baseball już wiele czasu.

19 maja w deszczowy dzień,
zaczęła się nasza przygoda
gdy chmury odeszły w cień
Baseball to była nagroda.

Wczoraj minęło dokładnie 9 lat od początku mojej prawdziwej przygody z kochanym baseballem. Grało się w dzieciństwie - to wiadomo, ale dokładnie 19 maja 2006 roku powróciłem do baseballowej pasji, która trwa do dziś, a przede mną jeszcze wiele lat (nie wiem do ilu dożyję :)).

Powracam do tych chwil z 2006 roku wielokrotnie i cały czas dziękuję sobie i Bogu, że coś mnie kiedyś tknęło aby zebrać kolegów i zagrać kijem z lasu w baseball. Brzmi banalnie, ale tak rozpoczęła się długa i wyczerpująca droga baseballowa. W 2007 roku graliśmy na pełnowymiarowym boisku i  rozpoczęliśmy grę twardymi, korkowymi piłkami. W 2009 roku nasze boisko zostało zniszczone przez koparki, wtedy także zaczęliśmy prawdziwie trenować baseball (do tej pory graliśmy tylko mecze wewnętrzne). W 2010 roku czwórka bełchatowian zaliczyła debiut w Piratach Władysławowo. W 2011 roku zdecydowaliśmy się odpuścić mecze wewnętrzne i tylko trenować, aby grać z innymi drużynami. Pod koniec 2011 roku wygraliśmy debiutancki mecz 32:0 z Hornets Łódź. W 2012 roku wzięliśmy udział w Centralnej Lidze Baseballu, zajmując 5 miejsce na 8 drużyn. W 2013 i 2014 roku, pomimo bardzo ciężkiej sytuacji kadrowej nadal graliśmy mecze towarzyskie z innymi drużynami.

Podsumowując graliśmy mecze z:
Hornets Łódź 7
Centaury Warszawa II 3
KSB Wrocław II 2
Pasikoniki Warszawa 6
Rawa Katowice 1
Kadeci Stal Kutno 1
Defenders Częstochowa 1

Nasz bilans to: 
13 zwycięstw
8 porażek

Jutro postaram się zamieścić krótką relacje z sobotnich, ligowych meczy Piratów. 

Kocham Baseball :)

czwartek, 14 maja 2015

Nie mamy już 16 lat...

Wracam ze szkoły, rzucam plecak w kąt, jem obiad, przebieram się... Biorę pałkę i rękawicę w rękę i idę za blok, gdzie wraz z kumplami gramy w baseball do upadłego. Czasami 3 godziny, a czasami 4 czy 5. Codziennie było ciekawie, codziennie było inaczej, codziennie coś ciekawego się wydarzyło. Gramy często i długo, czasami nawet codziennie (rekord 25 razy w miesiącu). A zdarzało się, że na boisko spędzaliśmy cały dzień od rana do wieczora.

Tak to wyglądało kiedyś... Długo chciałem pozostać w strefie komfortu i dalej jak najczęściej grać, jednak wszystko się zmienia. Obecnie każdy z nas studiuje/pracuje i czasu jest zwyczajnie mniej i to dużo mniej. Dużym przełomem był też rok 2010, kiedy zmieniliśmy formułę drużyny KSSP Bełchatów. Do 2010 roku po prostu graliśmy między sobą mecze baseballowe, jednak od 2010 roku już tylko trenujemy, a mecze gramy sporadycznie z innymi drużynami.

I tutaj właśnie pojawia się kolejny duży problem. Baseball to sport amatorski. Nikt z nas nie zarabia na nim, a wręcz płacimy żeby móc grać (średnio rocznie od 1000 do 2000zł - zależnie od liczby meczy). To sprawia, że każdy musi sobie zapewnić jakieś źródło dochodu, a to automatycznie sprawia, że nie mamy już tyle czasu co kiedyś. Do tego dochodzi życie prywatne, rodzina, etc.

Ale problemem są również weekendy. Znaleźć teraz weekend, który będzie pasował wszystkim zawodnikom graniczy z cudem. Przed sezonem miałem taki plan, aby każdego miesiąca rozgrywać mecze z innymi drużynami. Niestety już w maju napotkałem problemy, bowiem nie da się zgrać jednego terminu, który będzie pasował wszystkim zawodnikom.

Czasami tęsknię za dawnymi, beztroskimi latami. Gdy interesował nas tylko baseball, a większość życia spędzaliśmy na NASZYM ręcznie robionym boisku (graliśmy na swoim boisku do 2009 roku). Wiem, że ten post nie ma ładu i składu, ale po prostu miałem ochotę o tym napisać. Meczu KSSP prawdopodobnie w tym miesiącu nie będzie. Spróbujemy odbić sobie w wakacje.

A tymczasem za 2 dni w sobotę wyruszam do Osielska na drugi turniej I ligi. Już cały chodzę i naprawdę nie mogę się doczekać. Na takie dni czekam bardziej niż na święta, bo ja... Kocham Baseball :)