środa, 22 marca 2023

World Baseball Classic 2023

 

Od początku mojej przygody z baseballem, zastanawiałem się dlaczego nie istnieje na tym świecie prestiżowy turniej w stylu Mistrzostwa Świata w baseballu. Tak, wiem, amerykanie nazywają finał swoich rozgrywek "World Series", no ale szanujmy się. To tylko walka klubów, sponsorów i pieniędzy. Tak jak i w piłce nożnej. A jednak najważniejsza impreza sportowa w futbolu to mundial, który jest rozgrywany co 4 lata. Każdy piłkarz marzy aby reprezentować swój kraj na mundialu, pomimo iż nie ma z tego jakiś wielkich pieniędzy. Ale jest coś więcej - prestiż. W końcu to mistrzostwa świata - najważniejszy tytuł w tym sporcie. A jednak przez wiele, wiele lat w baseballu tego nie było, głównie z winy samych amerykańców i MLB, którzy "nie potrzebowali" tego. Istniał wprawdzie Puchar Świata oraz baseball był obecny choćby na igrzyskach olimpijskich, ale co z tego, skoro w tych zawodach nie brali udział najlepsi zawodnicy, właśnie z Major League Baseball. Bo cały baseball kręci się wokół amerykańskiej ligi, dlatego też przez te wszystkie lata zbywano jakąkolwiek dyskusję o nowym formacie rozgrywek krajowych. 

Aż nadszedł ten wyjątkowy rok 2006, kiedy rozegrana została pierwsza edycja nowego turnieju o miano mistrza świata: World Baseball Classic. Turnieju wyjątkowego, bo stworzonego przez samo MLB, stowarzyszenie zawodników i pozostałe światowe federacje baseballu. Turniej, który miał odmienić rozgrywki międzynarodowe. Turniej w którym w końcu udział mieli wziąć najlepsi gracze na świecie. Udało się to, choć nie było to proste i w sumie to nadal nie koniec tej drogi, ale o tym za chwilę. 

Pierwsze WBC 2006 wygrała reprezentacji Japonii. Był to jedyny turniej, którego nie śledziłem, bo dopiero raczkowałem w dziedzinie baseballu. Trzy lata później odbyła się druga edycja i ponownie zwyciężyła Japonia. Turniej z 2009 roku śledziłem namiętnie i obejrzałem sporo meczy. Cztery lata później odbyła się trzecia edycja, którą zwyciężyła Dominikana. Ten turniej również dość mocno śledziłem. Dopiero w 2017 roku udało się zwyciężyć drużynie USA, jednak ta edycja przeszła u mnie troszkę bez echa. Śledziłem skróty meczy, ale jakoś mało pamiętam z tej edycji. 

I tak docieramy do piątej edycji, która miała się odbyć w 2021 roku, ale z powodu pandemii odbyła się w marcu 2023 roku. Właśnie dobiegła końca i po raz trzeci w historii mistrzem została drużyna z Japonii, która zdeklasowała turniej. Śledziłem go namiętnie. Obejrzałem fragmenty kilku meczy, wszystkie skróty i jestem po zarwanej nocce po meczu finałowym. Japończycy byli w tym turnieju niesamowici. Nie przegrali żadnego meczu, niesamowicie udało im się pokonać Meksyk w półfinale po walk-off hicie. Niesamowity był również finał z USA wygrany 3:2 i niesamowity był ostatni strike out Othaniego na koledze z drużyny Troucie. Niesamowity to był turniej. 

Dokładnych wyników, statystyk nie zamierzam przytaczać. Chcę poruszyć inny temat. Popularność WBC rośnie. Każda kolejna edycja jest oglądana przez coraz większe rzesze fanów na świecie. Pomimo to nadal istnieje jeden duży problem: mentalność jankesów. Pomimo, że WBC był niesamowitym turniejem, dającym o wiele więcej emocji niż rok-roczne rozgrywki MLB - to jednak nadal znajdują się malkontenci, którzy twierdzą, że to nic nie znaczące mecze i nic nie znaczący turniej. Z moich obserwacji wynika, że z edycji na edycję jest ich coraz mniej, więc jesteśmy na dobrej drodze. Drugi problem jest bardziej złożony, a mianowicie najbogatsza liga MLB i ubezpieczyciele zawodników. Część zawodników Major League (zwłaszcza reprezentantów USA) zrezygnowała z udziału ze względu na to, że ubezpieczyciele im nie pozwolili, bo w przypadku kontuzji, ubezpieczenie nie obejmuje dodatkowych meczy, dodatkowego turnieju jakim jest WBC. Abstrakcyjna sytuacja z punktu widzenia Europejczyka, ale tak to jest w tej wielkiej Ameryce miodem i mlekiem płynącej, jak nam wpajano w starych filmach rodem z USA. 

Tak więc potrzeba jeszcze pracy. Potrzeba przede wszystkim zmiany mentalności jankesów. Nie wiem czy to jest możliwe, ale wierzę że tak, zwłaszcza że statystyki jasno pokazują, że pod względem oglądalności telewizyjnej finały WBC znacznie pobiło choćby ostatnie finały World Series, a to oznacza, że światowa publika chce prawdziwych mistrzostw świata. Problem jest jednak taki, że w Major League nie grają tylko amerykanie, ale mnóstwo latynosów czy azjatów. I nagle okazuje się, że USA nie jest najlepsze.... a tego jankesi nie lubią :) 

Podsumowując. Cudowne to były mistrzostwa, wymarzony finał. Śledziłem namiętnie, obejrzałem mecz finałowy w całości. Na wyróżnienie poza finalistami: USA i Japonią, zasługują moim skromnym zdaniem jeszcze dwie ekipy: Meksyk i Wenezuela. Kolejne mistrzostwa świata już za 3 lata czyli w 2026 roku, czyli zbiegną się z piłkarskim mundialem rozgrywanym de fakto również w USA. Będzie ciekawie i już nie mogę się doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz