Wiem, że piszę to za każdym razem gdy gramy w sobotę i niedzielę, ale tak to już właśnie jest. Niedziela to już są naprawdę ciężary. Plaga urazów i kontuzji, ja obolały po wczoraj, nie wiedziałem, że dzisiaj dołożę do tego jeszcze kilka urazów. Nadal braki kadrowe w miotaczach, no i nauka. Wyszliśmy na te mecze naprawdę na luzie można powiedzieć.
Pierwszy mecz rozpoczął się o godzinie 10:30 i Dęby przeważali. Tradycyjnie obstawialiśmy bazy czasem wszystkie, a czasem 2 i 3, ale zabrakło wykończenia i kończymy wysoką porażką.
Ja cały mecz, czyli 6 zmian spędziłem na 3 bazie, gdzie miałem 2 piłki złapane po ziemi i aut na 3 bazie i 1 piłkę po ziemi i aut na 1 bazie. Bez błędów.
1-base hit
SO
SO