Oba mecze grałem na 1 bazie. Pierwszy mecz trwał pełne 7 zmian i wygraliśmy 6:4. Z mojej strony bardzo dobra gra w obronie. W sumie sam byłem nieco zdziwiony swoją dobrą dyspozycją. Chyba w końcu lata doświadczenia wychodzą. Wiele trudnych piłek po ziemi, po koźle - złapanych bez problemów na 1 bazie. Udało mi się też zdobyć 1 run. Na pałce pop, 2 baza po errorze lf i 2 groundauty.
Drugi mecz trwał tylko 5 zmian i niestety przegraliśmy na własne życzenie 3:4. Drugi mecz był nieco bardziej eksperymentalny w stosunku do pierwszego. U mnie raczej podobny poziom, zarówno w obronie (bardzo dobrze) jak i w ataku (słabo). Miałem wolną bazę i pop aut.
Czyli podsumowując mecze udane jeśli chodzi o obronę i grę na 1 bazie. Jako drużyna czuć świeżość, ale brakuje jeszcze troszkę ogrania/zgrania. Myślę, że to przyjdzie z czasem. Jeśli chodzi o atak, traktuję to bardziej jako lekcję, bo tak też podchodziłem do tych meczy. Testowałem wiele rzeczy i generalnie wiem już nad czym pracować. Cieszy na pewno 100% kontaktu z piłką, czyli żadnego strike outa. Teraz nie ma za dużo czasu na doszlifowanie formy, ale jestem dobrej myśli. Jutro mamy jedyny trening w tym tygodniu. Chcę też na przyszłe mecze wejść wypoczęty, bo teraz miałem naprawdę ciężkie nogi. Jeszcze nigdy nie miałem tak ciężkich nóg jak wczoraj. Pierwsza w tym roku dalsza jazda rowerem (50km+) dzień przed meczami to nie był najlepszy pomysł :)
Byle do soboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz