Zapraszam do lektury.
Generalny terminarz Piratów Władysławowo (których reprezentuję w roku 2020) prezentuje się następująco:
16 sierpnia (niedziela) - BLB - Miejska Górka - dwumecz przeciwko Goats Poznań
23 sierpnia (niedziela) - 1 Liga - Kutno - dwumecz przeciwko Stali Kutno
30 sierpnia (niedziela) - BLB - Osielsko - dwumecz przeciwko Dębom Osielsko
20 września (niedziela) - BLB - Działdowo - dwumecz przeciwko Yankees Działdowo
26 września (sobota) - 1 Liga - Działdowo - dwumecz przeciwko Yankees Działdowo
3-4 października (sobota-niedziela) - Puchar Polski - miejsce turnieju zostanie podane później
10 października (sobota) - 1 Liga - Władysławowo - dwumecz przeciwko Warsaw Dragons
To daje łącznie 7 wyjazdów, 12 meczy ligowych + Puchar Polski.
Tutaj warto już zaznaczyć, że w tym roku prawdopodobnie na większość meczy będę jeździł sam. A co za tym idzie: raczej na 100% nie pojadę na każdy wyjazd.
W tej chwili raczej na 100% nie pojadę na zakończenie sezonu do Władysławowa na mecze z Dragons. Oraz być może odpadnie mi jeden wyjazd do Działdowa. Na reszcie powinienem być, więc na tych ponad 10 meczach w tym sezonie powinienem być obecny, co i tak uważam za sukces, patrząc na ogólną sytuację w tym sezonie.
Teraz warto podkreślić, że w tym sezonie Piraci startują w 3 typach rozgrywek:
Bałtyckiej Lidze Baseballu
I Lidze
Pucharze Polski
Powrót do ligi PZBALL niesie za sobą pewne nieprzyjemności, jak np. badania sportowe, które trzeba zrobić (pomimo tego, że obecne przepisy prawa ich nie wymagają), jednak związek jak to związek - ma swój regulamin, którego nie zmienia od lat, a o zmianach prawnych pewnie sami nie wiedzą.
Powrót do ligi to również ewentualna perspektywa powrotu do Ekstraligi w przyszłym sezonie (jeśli udało by się awansować oczywiście). Po 5 latach przerwy być może znów zagrał bym w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Ma to swoje plusy, ale i minusy. Przede wszystkim pamiętny sezon 2016 był bardzo wymagający i męczący. Mecze graliśmy co tydzień i ciężko się było w tydzień zregenerować. Ale szczerze mówiąc jestem pozytywnie nastawiony do tego pomysłu. Pomimo iż poziomem raczej odstajemy od czołówki polskiej ligi to jednak chyba warto grać z lepszymi, nawet jeśli mieli byśmy wszystko przegrywać.
Jednakże....
We Władysławowie ma powstać boisko baseballowe i Piraci prawdopodobnie rozgrywali by swoje mecze domowe właśnie we Władysławowie (do tej pory w Osielsku). To daje mi ok. 900km jazdy w dwie strony. Pomijam już sam czas dojazdu, ale koszta przekroczą moje możliwości, zwłaszcza że prawdopodobnie zostanę z Bełchatowa sam. A to oznacza, że w przypadku ewentualnej Ekstraligi raczej jeździł będę tylko na mecze wyjazdowe. Na mecze domowe Piraci raczej zawsze powinni mieć skład, natomiast z wyjazdami już bywa różnie (z Władysławowa na sporo boisk, Piraci mają bardzo daleko), więc ja będę wspierał skład, zwłaszcza że ja akurat mam wszędzie względnie blisko (130-300km).
Ale to na razie luźne przemyślenia, bo nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Na razie bardzo się cieszę, że sezon w końcu się zaczyna i skupiam się na tych dwóch miesiącach rozgrywek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz