W miniony weekend po raz pierwszy i ostatni w tym sezonie byłem w Miejskiej Górce, gdzie w barwach Rawy Katowice, mierzyliśmy się z gospodarzami - Demonami. Oba mecze były dość zacięte i ostatecznie podzieliliśmy się zwycięstwami.
Rawa Katowice - Demony Miejska Górka 5:8
Szkoda tego meczu. Był to typowy mecz na styku, gdzie przeważaliśmy większą część spotkania, później jednak po serii błędów to my sami przegraliśmy sobie ten mecz. Ja niestety nie podołałem na górce miotacza. Wszedłem w 5 zmianie właśnie na górkę. Moje piłki idealnie wpasowały się w zawodników Demonów i odbijali mnie niczym z maszyny. Oczywiście nie wszystkie te odbicia były hitami, ale obrona nie pomagała... Sam również zepsułem 2 zagrywki po skrótach. Ostatecznie na własne życzenie postanowiłem zejść z górki, bo czułem, że może być jeszcze gorzej. Rzucałem celnie, ale w środek i na Demony to nie wystarczyło. Mecz dokończyłem na 1 bazie. Ostatecznie w obronie rozegrałem 2 zmiany, a w ataku 3. Jeśli chodzi o grę na 1 bazie to miałem jeden złapany wysoki pop.
W ataku:
1-base hit
1 RBI
1 stolen base
Rawa Katowice - Demony Miejska Górka 14:9
Wyobraźcie sobie, że prowadzimy pewnie 9:0 i wszystko idzie zgodnie z planem, aż w końcu przychodzi TA zmiana i nagle robi się 9:8. Tak właśnie wygląda baseball i to jest też piękne w baseballu. Mimo to potrafiliśmy się podnieść i ostatecznie wygrywamy zasłużenie 14:9. Ogólnie zagraliśmy ładny baseball, sporo odbić, fajnie w obronie. Te mecze pokazały jednak jedną dużą słabość Rawy - brak miotaczy.
Ja 3 i 2/3 zmiany zagrałem na 2 bazie. Jedna udana gonitwa i jeden wysoki pop złapany.
Pozostałe 3 i 1/3 zmiany zagrałem na 3 bazie. Bez błędów. Dodatkowo jeden ładny aut po skrócie i kończący mecz aut na 1 bazie po groundballu z obrotem. Mogę być zadowolony ze swojej gry w obronie.
W ataku:
2-base hit
1-base hit
2- base hit
BB
SO
3 runy
3 RBI
Bardzo dobry mecz w ataku. To były chyba najlepsze mecze w moim wykonaniu w tym sezonie. Na pałce 4 na 5. Dodatkowo ostatni strike out, był lekko mówiąc dość dyskusyjny, bowiem druga piłka na wysokości głowy została mi policzona za strike. Po takiej decyzji sędziego pałkarz jest skołowany, bo nie wie co odbijać i ostatecznie machnąłem trzecią zewnętrzną piłkę. Ale nie szkodzi, takie rzeczy po prostu w amatorskich ligach się zdarzają.
Czy jestem obecnie w tak dobrej formie? Czy to po prostu lepszy dzień? To się jeszcze okaże bo przede mną 2 ostatnie weekendy meczowe:
23 września w Działdowie ostatnie mecze Bałtyckiej Ligi: Piraci VS Lisy
30 września w Żorach ostatnie mecze I Ligi: Rawa VS Demony.
Już nie mogę się doczekać.
Kocham Baseball :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz