W piątek jadę do Władysławowa na małe, przedsezonowe zgrupowanie. Powrót zaplanowany jest na niedzielę. Nie mogę się już doczekać i rozmyślam. Dużo rozmyślam. Sięgam pamięcią wstecz i wychodzi mi, że do tej pory w karierze czterokrotnie brałem udział w tego typu zgrupowaniach (obozach).
Pierwsze nasze przedsezonowe zgrupowanie miało miejsce w lutym 2010 roku, dokładnie w okresie ferii zimowych dla województwa łódzkiego. Pojechaliśmy na nie pociągiem. W cenie zwykłego biletu II klasy, mieliśmy miejsca sypialne, bo podstawiony był wagon sypialny z niewyjaśnionych przyczyn (konduktor powiedział tylko, że mamy szczęście). Głównie chodziło o to, aby przed debiutem w Piratach Władysławowo poznać drużynę i zgrać się. Zgrupowanie trwało 4 dni. Wyjechaliśmy w środę o 1 rano, a wróciliśmy w niedzielę rano (przesiadka trwała ponad 4 godziny).
Drugie zgrupowanie miało miejsce po koniec wakacji 2010 roku. Był to wyjazd wypoczynkowy połączony z treningami baseballowymi. Trwał 5 dni. Nocowaliśmy na polu namiotowym i po prostu każdego dnia trenowaliśmy z trenerem. A ponieważ był to koniec sezonu wakacyjnego, na pewno zapamiętamy to zgrupowanie z wyprzedaży wszelkiego chińskiego szmelcu.
Trzecie zgrupowanie miało miejsce dopiero 4 lata później i już w Rawie Katowice. Było to 3-dniowe zgrupowanie w Żywcu przed sezonem. Wykłady baseballowe, dużo treningów oraz wspólne oglądanie meczy baseballowych. Czasu wolnego praktycznie brak, ale było fajnie.
I kolejne, czwarte zgrupowanie odbyło się przed play-offami tego samego roku. Tym razem było nieco gorzej, również 3 dni, nieco więcej czasu wolnego i przede wszystkim dużo treningów. Generalnie "bliźniacze" zgrupowania.
Podsumowując dwa zgrupowania z Piratami w 2010 roku oraz dwa zgrupowania z Rawą Katowice w 2014 roku.
A teraz czas na piąte zgrupowanie z Piratami, po raz kolejny w okresie zimowym. Ma nas przygotować do ekstraligi. Poza tym do drużyny dołączyło kilku zawodników z Warszawy, więc to również dobra okazja do integracji. Plan jest prosty: dużo treningów i integracja. Wyjeżdżamy w piątek po pracy, a powrót w niedzielę po obiedzie. Szykuję się wspaniały weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz