Za nami pierwsze mecze sezonu 2025! W minioną sobotę, 12 kwietnia w Katowicach zainaugurowaliśmy rozgrywki Ekstraligi w roli gościa. Gospodarzem były Centaury Warszawa. I choć wyniki wyglądają dość drastycznie, to jednak mecze nie były jednostronne, ale po kolei.
Rawa Katowice - Centaury Warszawa 1:9
Pierwszy mecz spędziłem na.... ławce rezerwowych. Byłem jednak podpowiadaczem i w sumie dzięki mnie padł punkt dla Rawy. Postanowiłem zaryzykować i puścić chłopa na dom, jak widać skutecznie. Moim zdaniem w takich meczach gdy przegrywamy kilkoma obiegami, jednak warto czasami postawić na ryzyko. Zachowawcza gra ma sens, ale gdy wynik gry jest na styku. Oczywiście na fali powodzenia niedługo później znowu puściłem kolejnego zawodnika i był tag aut na gonitwie między 3 a 4. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że naprawdę moim zdaniem była szansa na safe, jednak zawodnik nie biegł za szybko (problemy z kolanami), więc po meczach zasugerowałem stosowanie pinch runnera w takich przypadkach. Oczywiście nie zmienia to faktu, że to moja wina. Do 4 zmiany wynik był bardzo niski. Pod koniec Centaury przechyliły szalę.
Rawa Katowice - Centaury Warszawa 2:16
3 zmiany rozegrałem na lewym zapolu gdzie miałem zero błędów i dwie piłki.
2 zmiany rozegrałem na 1 bazie, gdzie zaliczyłem jeden aut.
W ataku:
Groundaut
2 baza po errorze. 1 run.
Krótko mówiąc mecze bez historii. Nie mamy za bardzo obecnie miotaczy na dwa mecze. Mało okazji dla mnie do wykazania się, choć na pałce czegoś brakuje. Na pewno cieszy wciąż brak strike outu, a to już mój trzeci mecz w tym roku. Na ławce Rawy mieliśmy podczas tych meczy rekordowe 21 osób! Ciekawe jak będzie dalej.
Skład w dużej mierze w tej chwili wybierany jest na podstawie tego kto chodzi na treningi, stąd też moja obecność na ławce w pierwszym meczu. Nie mniej była o tym także dyskusja po meczach. Zobaczymy jak będzie dalej, ale fakt jest taki, że jeszcze nigdy nie było takiego zaplecza na ławce jak jest w tym roku w Rawie.
W najbliższą sobotę gramy ponownie w Katowicach przeciwko Silesii Rybnik!
6 dni....
Kocham Baseball :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz