niedziela, 14 października 2012

Play offs w MLB


Za nami pierwsza faza play offs w MLB.

AMERICAN LEAGUE


Wild Card
Zaczęło się od pojedynku o dziką kartę i wejście do najlepszej czwórki American League. Zmierzyły się 2 drużyny z drugich miejsc dywizji z najlepszym bilansem. Baltimore Orioles pokonali Texas Rangers 5-1 i awansowali do dalszej rundy. Fatalna postawa Rangers w tym meczu poskutkowała porażką. Josh Hamilton nie zaliczył żadnego uderzenia i po spotkaniu został po raz pierwszy w karierze wybuczany przez miejscowych fanów. Hamilton poczuł się bardzo urażony całym zajściem, po którym stwierdził, że co prawda Rangers mają prawo pierwszeństwa w negocjacjach na temat odnowienia jego kontraktu, ale on sam planuje rozmawiać także z innymi drużynami. Do tej pory Hamilton zaznaczał, że nigdzie nie ma zamiaru się ruszać, chcąc pozostać w Texasie do końca swojej kariery.


ALDS #1
W pierwszym pojedynku play offs do 3 zwycięstw New York Yankees mierzyli się z Baltimore Orioles. Pierwszy mecz wygrali Yankeesi 7-2. Drugi pojedynek był niezwykle zacięty i Orioles pokonali NYY 3-2. W trzecim meczu do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzeba było 12 zmian. Yankees tym razem wygrali 3-2. Czwarty pojedynek to znów niezwykle zacięta rywalizacja. Po 13 zmianach, Baltimore wygrali 2-1.
Niezwykle pasjonująca i zacięta rywalizacja, potrzebny był dodatkowy, ostatni mecz. Wydarzeniem już przed meczem była wiadomość o odsunięciu Alexa Rodrigueza z wyjściowego składu NYY. New York Yankees w decydujący meczu pokonali Baltimore 3-1 i awansowali do finału AL.
New York Yankees 3-2 Baltimore Orioles



ALDS #2
W drugiej parze Oakland Athletics mierzyli się z Detroit Tigers. W pierwszym meczu Detroit wygrali 3-1. W drugim wygrali minimalnie 5-4, choć zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Ekipa z Detroit zapewniła sobie zwycięstwo dopiero w dziewiątej zmianie po walk off sacrafice fly Dona Kelly, dzięki któremu do bazy domowej dobiegł Omar Infante. Gdy w Detroit wszyscy powoli czekali na świętowanie awansu dalej, Oakland niespodziewanie wygrali trzeci mecz 2-0, zachowując nadzieję na dalszą rywalizację.  Wtedy przyszedł czwarty pojedynek, który był najbardziej niesamowity całej tej rywalizacji i zakończył się wygraną Athletics 4-3. Detroit Tigers byli już bardzo blisko zapewniania sobie awansu na następnej rudy playoff, ale Oakland Athletics po raz kolejny w tym sezonie dokonali pozornie niemożliwego. Po ośmiu zmianach Tigers prowadzili 3 do 1 mając całe spotkanie pod kontrolą, a przed sobą jeszcze tylko jeden inning, który dzielił ich od zwycięstwa. Do sava w barwach ekipy z Detroit wyszedł closer Jose Valverde, który na początku pozwolił na single Joshowi Reddickowi. Kolejny pałkarz Josh Donaldson dołożył double i Athletics byli już bardzo blisko zdobycia punktów. Seth Smith nie zmarnował okazji zaliczając dwupunktowe double, po którym na tablicy wyników mieliśmy remis 3 do 3. Podłamany Valverde zdołał wyautowac jeszcze pintch hittera Goerge Kottarasa oraz Cliffa Penningona, ale już Coco Crisp zaliczył walk off single, po którym utonął w ramionach kolegów. W piątym pojedynku jednak Detroit pewnie pokonali Oakland 6-0 i awansowali do finału AL. Zwycięstwo wywalczone głównie przez perfekcyjnie grającego w tym meczu, pitchera Tigers - Justina Verlandera.
Oakland Athletics 2-3 Detroit Tigers 



NATIONAL LEAGUE 


Wild Card
W meczu o dziką kartę przyszło się zmierzyć zespołowi Atlanta Braves z St. Louis Cardinals. Aktualni mistrzowie St. Louis Cardinals rozpoczęli tegoroczne playoffy od wyjazdowego zwycięstwa w meczu przeciwko Atlanta Braves 6-3. Cardinals pokazali duża klasę odrabiając dwupunktową stratę z początkowej fazy spotkania. W trakcie ósmej zmiany spotkania doszło do niesamowitego zamieszania na boisku, kiedy to sędziowie zastosowali INFIELD FLY RULE. Decyzja była niekorzystna dla Braves, którzy w ten sposób stracili szanse na zdobycie punktów. Coach klubu z Atlanty – Fredi Gonzalez – stoczył prawdziwy słowny pojedynek z sędziami, którzy ostatecznie nie zmienili swojej decyzji. Wzburzona publiczność zaczęła na boisko rzucać plastikowe butelki z napojami, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii MLB. Emocje były ogromne, ale zwycięstwa klubu z St. Louis nie można uznać za szczęśliwe.


NLDS #1
W pierwszej parze przyszło się zmierzyć Washington Nationals z St. Louis Cardinals. W pierwszym meczu Washington minimalnie wygrali 3-2. W drugim meczu zostali zmiażdżeni 12-4. W trzecim meczu kolejny raz górą byli Cardinals, wygrywając 8:0. W kolejny meczu, znów po bardzo zaciętej grze, to Nationals wyszli zwycięsko 2-1, tym samym doprowadzając do piątego i ostatniego meczu. St. Louis Cardinals wygrali w ostatni meczu 9-7 i awansowali do finału NL. Dzięki wygranej z Washington Nationals, jako pierwszy zespół w historii MLB byli w stanie odrobić sześciopunktową stratę z początku spotkania, w piątym decydującym o awansie meczu. Mało tego aktualni mistrzowie zaaplikowali przeciwnikom w ostatniej dziewiątej zmianie cztery punkty, wychodząc po raz pierwszy na prowadzenie w tym spotkaniu. Gdyby emocji było jeszcze mało warto podkreślić, że Cardinals byli już tylko jeden aut od eliminacji, a właściwie jeden strike, ponieważ Yadiera Molinę oraz Davida Freese dzieliła już tylko jedna piłka od zaliczenie strikeautu. Ostatecznie closer Nats - Drew Storen nie wytrzymał napięcia przepuszczając zawodników na pierwsze bazy po walk.
Washington Nationals 2-3 St. Louis Cardinals 


NLDS #2
W drugiej parze Cincinnati Reds zmierzyli się z San Francisco Giants. Pierwszy mecz wygrali Reds 5-2. Drug również i to aż 9-0. I gdy wszystko wskazywało na to, że Reds pewnie wygrają trzeci mecz, niespodziewanie przegrali 1-2. Giants rozpoczęli słabo spotkanie przegrywając już po pierwszym inningu po single Jaya Bruce, z którego skorzystał Zack Cozart. Do wyrównania w trzeciej zmianie doprowadził Angel Pagan zaliczając sacrafice fly, po którym do bazy domowej dobiegł Gregor Blanco. Później nastąpił prawdziwy popis miotacza Reds Homera Baileya, który zaliczył sześć strikeautów z rzędu i został trzecim zawodnikiem w historii MLB, który dokonał tego wyczynu. Wynik spotkania nie mienił się już do końca dziewiątej zmiany i konieczne było rozegranie dodatkowego inninga w którym Giants zdobyli zwycięski obieg. W czwartym meczu znów górą byli zawodnicy z San Francisco, wygrywając 8-3. W ostatnim decydującym meczu, SF Giants pokonali na wyjeździe Cincinnati Reds 6 do 4, dzięki czemu awansowali do rozgrywek finałowych Ligi Narodowej.
Cincinnati Reds 2-3 San Francisco Giants



Patrząc na to wszystko nie sposób zwrócić uwagi jak zacięte i niesamowite w tym roku są play offy. We wszystkich czterech rywalizacjach potrzebne było aż pięć meczy do wyłonienia zwycięscy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz