poniedziałek, 29 grudnia 2014

Podsumowanie sezonu 2014!


Sezon 2014 był dla mnie szczególny. Po bardzo słabym sezonie 2013 (mało treningów, mało meczy i złamanie stopy) chciałem powrócić pełną parą na baseballowe boiska. Teraz już gdy rok 2014 zbliża się ku końcowi mogę śmiało napisać, że był to jeden z najlepszych sezonów w mojej karierze! Jeśli chodzi o statystyki i samą grę to podsumowywałem miniony sezon już 2 grudnia, jedynie warto powtórzyć że po raz pierwszy moje avg. przekroczyło .300 i wyniosło dokładnie .320.

Sezon 2014 - KSSP Bełchatów

Pomimo niezwykle ciężkiej sytuacji kadrowej, udało nam się rozegrać w tym sezonie 5 meczy jako "KSSP" Bełchatów (3 wyjazdy). Ponadto w ciągu roku przeprowadziliśmy 74 wspólne, klubowe treningi. Pod względem pogody był to fatalny dla nas sezon, bowiem każdy z naszych wyjazdów był w niesprzyjającej aurze. Pierwszy raz udaliśmy się do Kutna 26 kwietnia, gdzie pokonaliśmy Hornets Łódź 26:3. W kolejnym meczu przegraliśmy 15:1 z kadetami Stali Kutno. Cały dzień dość mocno wiało i chwilami padała mżawka. Na kolejny mecz udaliśmy się do Częstochowy 24 sierpnia, gdzie podejmowaliśmy miejscowych Defenders Częstochowa. Przez cały mecz padał ulewny deszcz i grało się niezwykle ciężko. Mimo to udało nam się zagrać pełne 9 zmian i przegraliśmy minimalnie 11:9. Na koniec sezonu, 25 października znów udaliśmy się do Kutna na dwumecz z Pasikonikami Warszawa. Pierwszy mecz przegraliśmy 6:5 po bardzo emocjonującej końcówce, natomiast drugi pewnie wygraliśmy 23:0. Wiał bardzo mocny wiatr i temperatura była bliska 0 stopni. Były to najzimniejsze mecze w mojej karierze.
Jeśli chodzi o moją grę to większość meczy spędziłem na górcę miotacza. Poza tym trochę na łączniku, a także zaliczyłem swój debiut na pozycji catchera, która bardzo mi się spodobała. Mimo wszystko starałem się wspierać drużynę na górcę miotacza, głównie z tego względu że nie mamy odpowiedniej osoby na tą pozycję. Jeśli chodzi o atak byłem chyba najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku. Był to dobry sezon, ale zawsze mogło być lepiej.

Sezon 2014 - Rawa Katowice
W barwach Rawy w tym sezonie zagrałem w 21 meczach oraz wziąłem udział w dwóch zgrupowaniach sportowych w Żywcu
W ramach pierwszej ligi polskiej zaliczyliśmy 9 zwycięstw oraz 5 porażek (3 miejsce na 6 drużyn w pierwszej lidze). 
W ramach Śląskiej Ligi Baseballu zaliczyliśmy 1 zwycięstwo (z Silesią Rybnik) i 4 porażki. 
Ponadto zagraliśmy 2 mecze sparingowe. Przegraliśmy z Silesią Rybnik, a drugi sparing pozostał "nierozstrzygnięty", bo był to bardziej treningowy mecz z reprezentacją juniorów reprezentacji Polski. 


Podsumowując w sezonie 2014 grałem w 26 oficjalnych meczach!
W 2014 w nieoficjalnych "podwórkowy" meczach grałem 14 razy!

Łącznie 40 meczy!


---

Tak więc generalne podsumowanie wygląda następująco. Po 8 latach gry w Baseball: 
Piraci Władysławowo - 43 występy
KSSP Bełchatów - 19 występów

Rawa Katowice - 21 występów
Łącznie 83 oficjalne występy. 



W nieoficjalnych podwórkowych meczach zaliczyłem około 428 występów.  

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt!

Życzę wszystkim sukcesów, zdrowia i przede wszystkim jak najwięcej radosnych chwil, w tym specjalnym czasie świątecznym, jak i w całym nadchodzącym nowym roku. Krótko mówiąc - Wesołych Świąt! 

Dziś odbył się ostatni trening KSSP Bełchatów w tym roku. Teraz przyjdzie czas na podsumowania, ale na razie nie mam kiedy się za to zabrać. Przyszły sezon jest jeszcze jedną wielką niewiadomą, ale zaglądajcie na bloga regularnie, bo będę się starał w nowym nadchodzącym roku pisać troszkę częściej, choć nic nie obiecuje. Pozdrawiam i jeszcze raz Wesołych Świąt!

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Pożegnanie "kolekcji"

Od przeszło dwóch miesięcy trwa remont w moim domu. Teraz jest już typowa końcówka, w związku z tym przystąpiłem do "ogarniania pokoju" (remont obejmował również mój pokój). I w ten sposób odnalazłem moją starą kolekcję i... postanowiłem się jej pozbyć... a właściwie nie do końca, ale może najpierw spójrzcie co to takiego:


Jak widzicie jest to spora ilość starych, zniszczonych piłek baseballowych bądź rdzeni. Ale już wyjaśniam o co chodzi. Swego czasu z początków mojej przygody z baseballem, czyli w latach 2006-2008 zbierałem wszystko, dosłownie wszystko co miało jakikolwiek związek z moim ukochanym sportem. Żartowałem nawet, że chętnie przygarnę jesiennie liście, jeśli tylko zostały zgrabione z boiska baseballowego. Tak prawdę mówiąc to nawet nie był żart. Ja naprawdę przygarnął bym te liście. Później jeżdżąc po boiskach baseballowych w Polsce zawsze zbierałem trochę żwirku/mączki i pakowałem sobie w mały woreczek. Ot, tak na pamiątkę - z szacunku do boiska. Z szacunku do tego, że mogę stąpać po tym boisku.

Moja pasja nie ominęła również piłek. W tamtych czasach, gdy byliśmy jeszcze uczniami bez stałych dochodów, zakup piłek często wiązał się z koniecznością ograniczenia innych przyjemności. Ale wiedzieliśmy, że warto, w końcu liczył się tylko Baseball. Gdy nasza piłka ulegała zniszczeniu owijaliśmy ją izolacją. Gdy izolacja nie dawała rady, graliśmy samym rdzeniem. Graliśmy dopóty, dopóki piłka nie zmniejszyła się do wielkości piłki ping-pongowej, bądź póki nie ukazał się rdzeń wewnętrzny. Prawdę mówiąc robimy tak do dzisiaj. Do treningu odbijania używamy głównie rdzeni ze starych piłek.

Z tą różnicą, że do tej pory zawsze żal mi było wyrzucać starych piłek, rdzeni czy skór z piłek i wszystko chomikowałem w domu. To co widzicie na zdjęciu powyżej to tylko część tego co posiadam/posiadałem (jedno pudełko). Ostatnio postanowiłem się tego pozbyć. Odzyskałem jeszcze w miarę dobre rdzenie (na treningi), a reszta poszła do kosza. Czy mi żal? Troszeczkę na pewno, ale myślę, że nadszedł już na to czas. Za dużą wagę przywiązywałem do przedmiotów. Kocham baseball, a nie skórę ze starej piłki baseballowej. A jeśli mi się "zatęskni" za kolekcją... zawsze pozostaje mi to powyższe zdjęcie.

wtorek, 2 grudnia 2014

Statystyki z Rawy za sezon 2014!

Nastał grudzień, sezon się skończył i już zdążyłem zatęsknić za kolejnym. Ale nie można rozpocząć kolejnego sezonu, bez podsumowania poprzedniego. Dzięki temu będę mógł wyznaczyć sobie nowe cele na nowy rok. To pierwszy wpis mający na celu podsumowanie mijającego roku i być może to najważniejszy wpis. Dotyczy bowiem samej gry i to typowej gry - od strony statystycznej. A jest o czym pisać, bo był to mój chyba najlepszy sezon odkąd gram w lidze baseballowej.

Jeśli chodzi o KSSP Bełchatów to rozegraliśmy w tym sezonie 5 meczy (2 zwycięstwa i 3 porażki). Moja statystyka była by bardzo dobra, chyba najlepsza jeśli chodzi o bełchatowską drużynę. W każdym meczu zaliczałem hit lub kilka hitów. Statystyk jednak z tych meczy nie mieliśmy możliwości prowadzić, ale i tak jestem zadowolony.

Inaczej sprawa ma się z Rawą Katowice. Statystyki opierają się na własnych zapisach, protokołach meczowych oraz informacjach od innych osób. Protokoły meczowe uzyskałem z 10 meczy ligowych (z sezonu zasadniczego). Nie gwarantuję, że statystyki w 100% odzwierciedlają prawdę, ale starałem się je zrobić jak najrzetelniej. Na pewno zgadza się liczba hitów i avg. Statystyki z Pucharu Polski pochodzą z serwisu baseball.pl. Natomiast statystyki z ŚLB pochodzą z własnych zapisów.

I tak dochodzimy do sedna, czyli Statystyki z I ligi baseballowej 2014:

Jeśli chodzi o pierwszą ligę baseballową to trzykrotnie również meldowałem się na górce miotacza:
- za pierwszym razem wszedłem na 4 zmiany przy prowadzeniu drużyny i zaliczyłem save.
- za drugim razem miotałem od początku meczu, który został przerwany po 5 zmianach z powodu ulewy. Przegraliśmy minimalnie.
- za trzecim razem podczas play offów wszedłem na 1 i 2/3 zmiany gdy już mocno przegrywaliśmy i dociągnąłem mecz do końca.

Statystyki z miotania są jednak są bardzo ubogie, ale wrzucam jako ciekawostkę:

Dalej przechodzimy do Pucharu Polski:

I na koniec Śląska Liga Baseballu:


Ale to nie wszystko. Zrobiłem również podsumowanie statystyk ogólnie (1 LIGA + ŚLB +PP) i prezentuje się tak:


Statystyki jakie są każdy widzi i ocenić może sobie sam. Generalnie ja jestem z tego sezonu bardzo zadowolony. Początek sezonu był bardzo kiepski w moim wykonaniu. W pierwszych 4 meczach w I lidze nie miałem żadnego hita, ale w drugiej części sezonu już się rozkręciłem na całego i zacząłem grać naprawdę nieźle. Pod względem statystyk to był chyba mój najlepszy ligowy sezon. Po raz pierwszy przekroczyłem avg 300. 


Z drużyną Rawy grałem w 19 oficjalnych meczach (125 inningów). Do tego rozegraliśmy 2 mecze sparingowe oraz 5 meczy w barwach KSSP, więc łącznie w tym sezonie grałem w 26 meczach! Ale na podsumowanie bardziej ogólne także przyjdzie czas. 

Postaram się również wyciągnąć statystyki z poprzednich lat, aby mieć porównanie. Jeśli mi się uda - na pewno pojawi się wpis.