poniedziałek, 11 września 2023

Średnio-udane moje zakończenie sezonu w meczu z Dębami

 

Dęby za silne dla nas, Dęby pokonały nas doświadczeniem. To nie był dzień naszych miotaczy.... Ale wbrew pozorom i wynikom, zazwyczaj pogrążała nas jedna zmiana. Jednak nie tak wyobrażałem sobie te mecze, zwłaszcza że były to moje ostatnie mecze w tym sezonie, bo niedługo ruszam na urlop i opuszczę ostatnie 2 kolejki Bałtyckiej Ligi Baseballu. 

Moja dyspozycja również poniżej normy i co ważne - zbity palec dał o sobie znać dość mocno podczas tych meczy. Czyli jednak z mocniejszym rywalem, gdy było więcej "okazji" - uraz dał o sobie znać dość mocno.  Znowu spuchł i znowu boli, więc ta przerwa mi się przyda, aby doprowadzić się do pełnej sprawności. 

poniedziałek, 4 września 2023

Rzeź z Wizards

 

Nie będę owijał w bawełnę.... to były naprawdę łatwe mecze dla naszej drużyny i poszło nam niezwykle gładko, bez praktycznie żadnych problemów. Oba mecze kontrolowane od początku do końca w każdym aspekcie. Wyniki odzwierciedlają przebieg meczy. 

Ja natomiast już zapomniałem jak to się grało z urazem. Jeszcze kilka lat temu nie rozstawałem się z Altacetem i prawie co każdy mecz miałem jakiś mniejszy bądź większy uraz, więc zawsze był wyścig z czasem aby wykurować się na kolejne mecze. Od jakiegoś czasu jednak miewam jakieś drobne problemy, ale głównie wynikające z wysiłku/zmęczenia, więc pożegnałem się z altacetem. Aż tydzień temu udałem się nad wodę, gdzie skacząc do wody na linie, szarpnęło mi dłonią dość mocno. Później palec (fakers) zaczął mi puchnąć do kolosalnych rozmiarów. Nie byłem w stanie go zginać z powodu opuchlizny. I tak zaczął się mój wyścig z czasem, aby zdążyć na mecze. Altacet leciał 4 razy dziennie, tak jak mówi ulotka. Już koło wtorku, czyli 2 dni po incydencie widać było poprawę, a w czwartek palec wyglądał już całkiem nieźle. Dobrze, że to lewa dłoń. Podsumowując: grało się spoko, obyło się bez tabletek przeciwbólowych, jedynie mały dyskomfort w niektórych sytuacjach (głównie podczas łapania).