poniedziałek, 7 listopada 2016

Piękno baseballu

W latach 1907 i 1908 drużyna Chicago Cubs święciła triumfy. W tych dwóch sezonach z rzędu nie mieli sobie równych. To właśnie wtedy zdobyli pierwsze dwa trofea - World Series. Później nastąpiła przerwa... długa przerwa... trwająca 108 lat.

Tegoroczne World Series z pewnością przejdzie do historii baseballu. Przede wszystkim same mecze były niesamowite, najbardziej emocjonujące w porównaniu do ostatnich lat. Ale przejdzie również do historii z innego powodu. Po 108 latach, Chicago Cubs zdobyli World Series. Nie było by to zaskakujące, gdyby nie fakt, że Cleveland Indians prowadzili już 3:1 w meczach. Cubsom dzięki niesamowitej determinacji udało się odrobić straty i doprowadzili do remisu w meczach 3:3.


Ale to jeszcze nie wszystko... Kibice ze słabym sercem na pewno nie powinni oglądać siódmego, decydującego meczu, bowiem działo się na nim wiele. Po 9 zmianach na tablicy wyników widniał wynik 6:6, wobec czego potrzebny był dodatkowy inning. I w końcu po 10 zmianach, Chicago oszalało ze szczęścia, bowiem po 108 latach znów zostali mistrzami, wygrywając ostatni mecz 8:7.


Polecam obejrzeć skrót meczu z 7. meczu World Series:

Wg. szacunków w paradzie zwycięstwa Chicago udział wzięło 5 milionów ludzi.

I jak tu nie kochać tego sportu?

1 komentarz:

  1. Też zawsze baseball uważałem za piękny sport....
    Jednak wszystko do momentu kiedy zauważyłem jak to miotacze zaliczają więcej SO niż pałkarze Hits.
    Jednym słowem przewaga miotacza nad pałkarzem, a co za tym idzie jego promocja. A tak być nie powinno. Przez to gra staje się nudna i przesadnie długa.
    W baseballu liczy się widowisko, ale pochodzić ono powinno z odbijania piłki, nie z pustych machnięć w powietrze pałką. Trafiłem jednak na rozwiązanie tego.
    Jest coś takiego jak SLOWPITCH. I wszystko stało się jasne. Wiadomo, baseball w Polsce się nie rozwija więc i SLOWPITCH się nie rozwinie, nie ma szans. Jednak fajnie wiedzieć, że w USA jest inna mniej stresująca i bardziej widowiskowa odmiana baseballu, w której w końcu chodzi o odbijanie.

    OdpowiedzUsuń