wtorek, 4 listopada 2025

Statystyki za sezon 2025!

Tradycyjnie w listopadzie rozpoczynam podsumowanie minionego sezonu baseballowego, a najlepiej zacząć od najbardziej miarodajnych, mierzalnych aspektów, czyli statystyk. Oczywiście są one tworzone przeze mnie, bo zbieram je ze wszystkich meczy jakie rozgrywam (sparingów również), a dodatkowo w przeszłości wielokrotnie nadziewałem się na błędy sędziów zapisowych, więc wolę to robić po prostu sam.

W tym roku udało się zagrać w zaledwie 21 meczach. Piszę zaledwie, bo w porównaniu z zeszłym rokiem wypada to dość blado. Również blado wypada moja średnia odbić, która wynosi .243. I nawet na tle drużyny nie jest najgorzej, to jednak moja najniższa średnia odbijania od 2020 roku. Od powrotu do Rawy corocznie miałem ponad .300, a zdarzyło się nawet ponad .400.

czwartek, 23 października 2025

Starość

Mam 35 lat. Od 19 lat gram w baseball, najpierw podwórkowo, później bardziej profesjonalnie. W okolicy roku 2014-2015 miałem swój prime time, czyli najlepszy okres w karierze. A później było nieco gorzej, ale nadal całkiem dobrze. I tak obserwuje i siebie i kolegów, często starszych zwłaszcza z mojej byłej drużyny "Piraci Władysławowo" i widzę tą starość. Widzę ją na boisku. I co najgorsze.... zaczynam ją widzieć u  siebie. 

Nie wiem kiedy to się stało. Gdy przeszedłem do drużyny Rawa Katowice, która miała całkowicie odmłodzony skład, byłem jednym z najstarszych zawodników. Niektórych zawodników jeszcze nie było na świecie w czasie gdy ja zaczynałem grać w baseball kijem z lasu na podwórku. Przez całe lata uznawałem siebie za w miarę wysportowanego i sprawnego. Jednak ostatnio zacząłem zauważać u siebie oznaki starości, a objawia się to głównie trzema czynnikami: 

  • refleks - brakuje po prostu refleksu. Czas reakcji na mocne odbicie jest słabszy niż przed laty.
  • regeneracja - nawet nie po samych urazach, ale ogólnie regeneracja po meczach, regeneracja ręki, regeneracja zmęczonego organizmu - to wszystko zajmuje znacznie więcej  czasu niż przed laty.
  • zwinność - to takie połączenie z szybkością. Ja sam tak tego nie zauważałem, ale gdy gdzieś tam widziałem jakiś filmik to jednak widać, że to już nie jest ta zwinność co przed laty.
Ale co gorsza widzę to też u jeszcze starszych kolegów. Teoretycznie proste odbicie w powietrze, a nagle starszy kolega jakoś tak wolno i ociężale się zbiera, że piłka spada na ziemię. Jak to jest możliwe? Starość. Kiedy to się stało? Kiedy dopadło i mnie? Nie wiem, ale to dość przerażające.

piątek, 17 października 2025

Ballpark de Tsukamaete! (2025)

 


Tytuł oryginalny: 
Ballpark de Tsukamaete!
Tytuł alternatywny: Catch Me at the Ballpark!
Rok wydania: 2025
Czas trwania: 24 min 

Liczba odcinków: 12
Gatunki:
 Sportowe, Okruchy życia, romans

Co się dzieje, gdy zwykły pracownik biurowy spotyka się z gyaru? Murata i Ruriko mają na to odpowiedź - wystarczy napić się piwa! Choć Ruriko jest wobec mężczyzny nieufna i wycofana, on stara się naprawić relacje między nimi, coraz częściej przychodząc do stoiska, na którym dziewczyna sprzedaje procenty.

Tegoroczne "baseballowe" krótkie anime? Czemu by nie. Z radością na początek off-season zasiadłem do tej produkcji i.... nie mam pojęcia do kogo to jest kierowane i dochodzę do wniosku, że w Japonii robią anime już z każdej mangi, nawet tych mocno miernych. Ale o co chodzi, bo zamysł jest dość ciekawy. Akcja dzieje się na stadionie baseballowym japońskiej drużyny, zazwyczaj podczas meczy domowych. Poznajemy tam wielu pracowników obsługi, jak ochroniarzy, sprzedawcy piwa, przekąsek czy też normalni kibice, którzy przychodzą na stadion. Poznajemy także poniekąd losy niektórych zawodników grających w drużynie. Brzmi dobrze?
No, ale niestety tak dobrze nie jest. Baseball i stadion to jest tło dla tego anime. Ukazane relacje i rozterki różnorakich bohaterów mają jakąś misję, wydaje mi się edukacyjną może nawet, jednak dla mnie to wszystko się nie klei. Jak by nie rozumiem do kogo kierowane jest to anime. Bo samo w sobie jest co najwyżej przeciętne, dla fana baseballu także mocno przeciętne, bo jest mało baseballowe, więc jestem zdumiony, że na podstawie tak dziwnie słabej mangi, zrealizowaną tą serię anime. Każdy epizod jest podzielony na 3 oddzielne historyjki. Historyjki są teoretyczne osobne, ale zahaczają o siebie i o poprzednie epizody. Do mnie to wszystko nie przemawia. 4/10.

wtorek, 16 września 2025

Ultimate Baseball Online - aka. Cal Ripken's Real Baseball (2003-2008)

Dziś naszło mnie na wspomnienie jednej z moich ulubionych baseballowych gier. Zacznijmy może od opisu co to w ogóle była za gra (była, bo już jej nie ma i nie da się w nią zagrać). A była naprawdę wyjątkowa. Więc zachęcam do lektury mojej historii.

„Ultimate Baseball Online” to pierwszy w historii przedstawiciel gier MMO (Massive Multiplayer Online) zahaczający o tematykę czysto sportową. Dzieło firmy Netamin Corporation jest dobrą alternatywą dla takich pozycji jak EverQuest – w przeciwieństwie do tego typu gier, w tej gracz wciela się sportowca z krwi i kości, a nie w postać rodem z fantastycznych światów.

Gracze mają tutaj możliwość wcielenia się w poszczególnych zawodników wirtualnych drużyn i walki o najwyższe trofea w różnych klasach i ligach. Celem nadrzędnym jest gra zespołowa, poczucie przynależności do konkretnej drużyny, a także wrażenie, iż jest się prawdziwym, światowej klasy baseballistą. 

Z technicznego punktu widzenia, UBO jest tworem bardzo zaawansowanym. Smakowita oprawa wizualna – z widokiem z perspektywy pierwszej osoby oraz trójwymiarowymi, „żyjącymi” i wiwatującymi trybunami na czele – w połączeniu z dobrze zoptymalizowanym kodem gry, zapewniającym graczom pełen komfort rozgrywki (m.in. płynne animacje, wysoce rozwinięte zabezpieczenia przed nieporządnymi gośćmi, etc.).

piątek, 5 września 2025

Turniej softball slowpitch - Byczyna 2025

Jak to się stało, że znalazłem się w Byczynie? Co to jest slowpitch? O co tutaj kurde chodzi? Po kolei. 

W miniony weekend 30-31 sierpnia 2025 roku w Byczynie odbył się już po raz dziesiąty Softballowy Turniej Slowpitcha. Jest to gra piknikowa, gdzie miotacz narzuca piłkę od dołu i ta musi być rzucona lekko po łuku (musi osiągnąć pewną wysokość w trakcie lotu do pałkarza). Pozostałe zasady są mniej więcej podobne do softballu fastpitch jeszcze z kilkoma uproszczeniami, bo nie mamy normalnego łapacza w stroju catchera, więc np. nie ma czegoś takiego jak kradzież bazy. 

Baseballowy sezon dla Rawy Katowice już się skończył. Pojawiła się już spory czas temu oferta czy ktoś nie chce jechać na turniej softballowy do Byczyny, bo udział mogą wziąć wszyscy. Z początku jeszcze o tym nie myślałem. Jednak tak jak wspominałem na łamach bloga, czuję ogromny niedosyt po tym sezonie i na kilka dni przed turniejem zapytałem czy można się jeszcze dopisać. Czemu by nie. Powspominajmy jak to się kiedyś grało, bo właśnie slowpitch mógł bym w jakimś stopniu porównać do meczy podwórkowych, które rozgrywaliśmy w Bełchatowie w latach 2006-2012

Ja już kiedyś grałem w slowpitcha. I to dość porządnie grałem, bo 5 dni, kilkadziesiąt godzin. Miało to miejsce w 2010 roku i była to próba bicia rekordu Guinessa w długości meczu softballowego. Swoją drogą to dobry temat na osobny wpis, bo chyba nigdy o tym nie pisałem. Myślę, że w sezonie zimowym powspominamy.