wtorek, 15 maja 2018

To nie był mój dzień na pałce

Trzecia już kolejka Bałtyckiej Ligi Baseballu za nami. W minioną sobotę przyszło nam się mierzyć z faworytami - Dębami Osielsko. Udało nam się zremisować, ale po kolei.

Piraci Władysławowo 4:9 Dęby Osielsko
Pierwszy pojedynek był zacięty ale tylko do połowy meczu. Później Dęby nam odskoczyli i już nie potrafiliśmy ich dogonić. Główna przyczyna to spora liczba błędów w obronie. To był jeden ze słabszych naszych meczów w tym sezonie, jeśli chodzi o obronę. Warto też dodać, że w drużynie Dębów grało kilku weteranów, którzy niegdyś świecili triumfy z seniorami w Ekstralidze.

Z mojej strony średni występ na 1 bazie, bez większej liczby akcji.

Natomiast jeśli chodzi o atak:
HBP
1B po errorze
SO
2 runy, 2 stolen base


Piraci Władysławowo 8:7 Dęby Osielsko
Drugi mecz zaczęliśmy na wielkim luzie. Momentami miałem wrażenie, że obie drużyny nie przejmują się wynikiem i po prostu sobie gramy w baseball. Wszystko się zmieniło w połowie meczu, gdy wynik był na styku i zbliżał się powoli koniec meczu. Nagle wszyscy się obudzili i zaczęła się prawdziwa nerwówka. Mecz zacięty, łeb w łeb ze zwrotami akcji.

Tym razem również zagrałem na 1 bazie, ale bezbłędnie. Co więcej zachowałem zimną krew w finałowej akcji. 8:7 dla nas. Dogranie 6 (ostatniej) zmiany. Dęby w ataku, 2 auty, 2 i 3 baza obstawione. Krótko mówiąc - hit na zapole i przegrywamy. Odbicie po ziemi do 3bazowego. Łuki łapie piłkę. Zawodnik już praktycznie przekracza bazę domową. Decydujące podanie do mnie. Piłka leci.... lekko z boku i w ziemię. Na szczęście katowanie tego elementu na treningach przynosi skutek i łapię trudną piłkę po koźle, dzięki czemu mecz kończy się naszym zwycięstwem. Tak, z tej akcji jestem najbardziej zadowolony z tego dwu-meczu. Generalnie widzę naprawdę duży progres swojej gry obronnej na 1 bazie względem dawnych lat.

Na pałce:
groundaut
fly aut
BB
fly aut
1 stolen base

Krótko mówiąc jako drużyna zagraliśmy całkiem OK. I z tego jestem najbardziej zadowolony. Moja gra na pałce - słabiutka. To nie był mój dzień, zupełnie nie widziałem piłki. W czwartek przed meczami trenowaliśmy odbijanie z maszyny i wtedy również zaliczyłem najgorszą serię odbić odkąd trenujemy z maszyną. Podobnie czułem się podczas meczy. Ale nie załamuję się tym. Takie dni się zdarzają. Czas iść dalej. Sporo meczy i odbić jeszcze przede mną w tym sezonie.

---

Teraz spora przerwa w meczach. Niedługo 12. rocznica KSSP Bełchatów. A później 16 czerwca rozpoczynam maraton meczy. 6 wyjazdów z rzędu, co tydzień. 12 meczy, z czego na jednym terminie mnie nie będzie, więc 10 meczy. I liga i Bałtycka Liga Baseballu. W I lidze będzie to mój debiut w tym sezonie, bo na ostatnich meczach mnie nie było. Natomiast w BLB zagramy bardzo ważne mecze z Ravens Lublin, które mogą przesądzić o kształcie tabeli na koniec sezonu. Ten miesiąc przerwy o ironio może mi się przydać, aby dobrze przygotować się do tego baseballowego maratonu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz