poniedziałek, 27 lutego 2023

Wielkie oczekiwanie


Za dwa dni pierwszy marca, a to oznacza, że już coraz bliżej, coraz bliżej. Od około miesiąca/dwóch czuję już w kościach kryzys i wyczekuję na Opening Day, na pierwsze ciepłe dni, na pierwsze wiosenne mecze. Ogólnie dopadł mnie duży kryzys życiowy, który zmusił mnie do przemyślenia pewnych spraw. Życie wiadomo jakie jest - każdy ma swoje sprawy i obowiązki i tak naprawdę każdy z nas samemu nadaje sens swemu życiu. Jednak moim zdaniem to co w głównej mierze nadaje sens to - pasja. I tak idąc od nitki do kłębka doszedłem do wniosku, że dwie największe pasję w moim życiu to: Baseball i Podróże. To właśnie one napędzają mnie do życia i dodają energii witalnej. To właśnie na nie czekam z wytęsknieniem.

No i rzecz w tym, że w przypadku podróży odwiedziłem już wszystkie europejskie kraje oraz objechałem wszystkie polskie województwa. Ostatnia podróż miała miejsce w listopadzie. Na ten rok postanowiliśmy przystopować z podróżami, aby nieco ograniczyć wydatki i dzięki temu skupić się na jednej dalszej wyprawie w roku - jakiś inny kontynent, gdzieś daleko, daleko stąd. Pomysł brzmi rozsądnie, ale teraz widzę jednak wiele minusów, bo jak wspomniałem wcześniej, to właśnie te kilkudniowe podróże dodawały mi energii i napędzały do życia. 

Druga kwestia to właśnie Baseball. Ostatnie mecze rozegraliśmy w październiku. To normalne, że te 5 miesięcy jesienno-zimowych nic nie gramy, ale jednak każdego roku boli  tak samo. Kryzys zaczął się już w styczniu i z dnia na dzień pogłębia się coraz bardziej. W obecnej chwili moje życie wygląda tak jak większości ludzi, czyli praca-dom-weekend. I nie podoba mi się to. 

Zwracam też uwagę na to, że zawsze starałem się godzić te dwie pasje. Podróżowaliśmy często w okresie listopad-marzec, właśnie po to, aby wypełnić baseballową pustkę, no i żeby terminy nie kolidowały z meczami. Latem natomiast wystarczy mi Baseball. Nie raz już kiedyś rozmawiałem z kimś na temat końca kariery, że przecież kiedyś trzeba będzie ustąpić, bo przyjdą młodsi, lepsi, zwinniejsi, zdolniejsi. Ale rok za rokiem dopada mnie ten kryzys i uświadamiam sobie, że bez baseballu - nie dam rady. Jak to kiedyś napisał znajomy na facebooku: Da się żyć bez baseballu, ale co to za życie.

No i na pewno ten rok to próba z której będę musiał wyciągnąć pewne wnioski, aby nie doszło do takiej monotonii w przyszłości. Podróżniczo na razie nic się nie zmienia, więc zostaje mi czekać na ten upragniony/utęskniony baseball. W jaki sposób sobie "pomagam" oczekując?

  1. MVP Baseball 2005 - moja ulubiona gra baseballowa. Od zeszłego roku gram pełny sezon na gamecube. Gram tylko podczas zimy i w tym roku kontynuuje mój sezon. Jeśli dobrze pójdzie to za rok powinienem ukończyć sezon i mam nadzieję, że zdobyć World Series. Jakieś 10+ lat temu już ogrywałem tą grę (wówczas na Xbox) i rozegrałem pełny sezon. Teraz po ponad dekadzie przerwy postanowiłem rozegrać kolejny pełny sezon. Żadna inna gra baseballowa nie jest tak dobra i tak bardzo nie wciąga jak właśnie MVP.
  2. Ace of Diamond - jedno z najpopularniejszych anime baseballowych. Obejrzałem pierwszy sezon w 2016 roku. Opis TUTAJ. No i obecnie po polsku da się już dorwać całość, a to są w sumie 3 serie. Łącznie 178 odcinków + 5 dodatkowych specjalnych (ja obejrzałem 75). Tak więc już niedługo od okolic końca marca/początku kwietnia będę oglądał sobie to anime, które dodatkowo motywuje mnie do trenowania i grania. Skromnie jeden czy dwa odcinki dziennie max.
  3. Treningi - podczas zimowej przerwy skupiłem się tradycyjnie na treningach siłowych i utrzymaniem kondycji poprzez bieganie, jednak dość tego. Mamy marzec, ciemno robi się po 17, a to oznacza że możemy już ruszać w boisko. I tak od marca raz w tygodniu będziemy powoli rozgrzewać stare kości, aby przygotować się na nadchodzący sezon. 
  4. World Baseball Classic - po 6-letniej przerwie powracają Mistrzostwa Świata w Baseballu. Rozegrane zostaną od 8 do 21 marca, a to oznacza mnóstwo okazji do oglądania meczy najlepszych zawodników na świecie.
Już bliżej jak dalej. I to trzyma mnie przy życiu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz