Pomimo trudnych warunków pogodowych, udało się w miniony przedłużony weekend rozegrać finałowy turniej Bałtyckiej Ligi Baseballu. Niestety w tym roku termin zupełnie mi nie podpasował (wydawało mi się, że początkowo miało to być tydzień wcześniej) i w skutek tego nie mogłem pojechać na finały. Mamy jednak stabilną i szeroką kadrę, więc oczywiście kibicowałem na ile mogłem zza monitora, bo mecze półfinałowe i medalowe podobnie jak w zeszłych latach były transmitowane na kanale youtube [b]Baseball i inne historie[/b].
Ostatecznie w ćwierćfinale, Rawa pokonała Falcons Łódź 5:4.
W półfinale przegrana z Piratami Władysławowo 0:7.
A w meczu o 3 miejsce wygrana z Goats Poznań 10:7.
Tak więc kolejny medal wędruje do Rawy, tym razem wprawdzie brązowy, ale to nadal duży sukces. W końcu to rozgrywki największej ligi w Polsce.
Bardzo żałuję, że nie mogło mnie być na miejscu, choć niestety w tym roku nie dopisało wiele rzeczy na tym turnieju, a najbardziej warunki pogodowe. Oczywiście można się było tego spodziewać, bo prognozy były kiepskie, ale wiadomo jak to jest jak wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Na pogodę po prostu nie mamy wpływu.
Turniej został rozszerzony do 8 drużyn. Osobiście moim zdaniem troszeczkę niepotrzebnie. Rozumiem zamysł, ale wiecie o co mi chodzi. Ponad połowa ligi awansuje do finałów - no tak średnio. A może po prostu ja mam takie odczucie, bo pamiętam ze 2-3 sezony wstecz kiedy naprawdę awans do Top4 to było nie lada wyzwanie. Każdy mecz miał znaczenie, każdy punkt, było patrzenie na tabele, liczenie szans, itp. itd. Tym razem poszło jak po maśle. Dodatkowo bardzo krótki sezon zasadniczy, więc można powiedzieć że ta edycja Bałtyckiej Ligi Baseballu była z najmniejszą "pompą" ze wszystkich dotychczasowych. Zresztą jedna drużyna, która awansowała do Top8 zrezygnowała z gry w turnieju finałowym, co w sumie też źle o niej świadczy. No, ale może po prostu takie są uroki sportu amatorskiego i turnieju który rozgrywany jest w okresie wakacyjnym.
Najbardziej jednak szkoda tych warunków pogodowych. W piątek nie odbyły się żadne mecze. Rawa w sobotę miała mecz ćwierćfinałowy i półfinałowy. To także niestety średnio uczciwe pod względem sportowym, że wszystkie drużyny półfinałowe grały w czwartek, piątek miały wolny na regenerację, a później w sobotę kolejny mecz. Rawiacy musieli grać półfinał na zmęczeniu po ćwierćfinale. No, ale takie jest życie - tego się nie przeskoczy.
Niedosyt pozostawił także mecz finałowy, który został zakończony wcześniej z powodu złych warunków atmosferycznych. Nie udało się dokończyć 4 zmiany. Wielka szkoda, zwłaszcza że wynik był na styku i wszystko mogło się jeszcze zmienić.
Tak więc jak zawsze świetny turniej, wielki żal, że mnie nie było, ale jednocześnie niedosyt z tegorocznego sezonu BLB jako całości i z turnieju finałowego, głównie ze względu na warunki atmosferyczne.
Ta edycja była nieco wymuszona, bo nie miało jej początkowo być (miała być reforma polskiej ligi baseballowej). Co dalej? To chyba koniec BLB, a przynajmniej w takiej formie. W Polskim baseballu doszło do przetasowań w zarządzie PZBALL. Nowym prezesem został Biały, więc w końcu będzie mógł realizować "swój program" i być może uda się zreformować polską ligę baseballową.
Co dalej z meczami?
Nie wiem. Niestety słabo to wygląda. Najbliższe możliwe mecze to 15 sierpnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz