Wracam ze szkoły, rzucam plecak w kąt, jem obiad, przebieram się... Biorę pałkę i rękawicę w rękę i idę za blok, gdzie wraz z kumplami gramy w baseball do upadłego. Czasami 3 godziny, a czasami 4 czy 5. Codziennie było ciekawie, codziennie było inaczej, codziennie coś ciekawego się wydarzyło. Gramy często i długo, czasami nawet codziennie (rekord 25 razy w miesiącu). A zdarzało się, że na boisko spędzaliśmy cały dzień od rana do wieczora.
Tak to wyglądało kiedyś... Długo chciałem pozostać w strefie komfortu i dalej jak najczęściej grać, jednak wszystko się zmienia. Obecnie każdy z nas studiuje/pracuje i czasu jest zwyczajnie mniej i to dużo mniej. Dużym przełomem był też rok 2010, kiedy zmieniliśmy formułę drużyny KSSP Bełchatów. Do 2010 roku po prostu graliśmy między sobą mecze baseballowe, jednak od 2010 roku już tylko trenujemy, a mecze gramy sporadycznie z innymi drużynami.
I tutaj właśnie pojawia się kolejny duży problem. Baseball to sport amatorski. Nikt z nas nie zarabia na nim, a wręcz płacimy żeby móc grać (średnio rocznie od 1000 do 2000zł - zależnie od liczby meczy). To sprawia, że każdy musi sobie zapewnić jakieś źródło dochodu, a to automatycznie sprawia, że nie mamy już tyle czasu co kiedyś. Do tego dochodzi życie prywatne, rodzina, etc.
Ale problemem są również weekendy. Znaleźć teraz weekend, który będzie pasował wszystkim zawodnikom graniczy z cudem. Przed sezonem miałem taki plan, aby każdego miesiąca rozgrywać mecze z innymi drużynami. Niestety już w maju napotkałem problemy, bowiem nie da się zgrać jednego terminu, który będzie pasował wszystkim zawodnikom.
Czasami tęsknię za dawnymi, beztroskimi latami. Gdy interesował nas tylko baseball, a większość życia spędzaliśmy na NASZYM ręcznie robionym boisku (graliśmy na swoim boisku do 2009 roku). Wiem, że ten post nie ma ładu i składu, ale po prostu miałem ochotę o tym napisać. Meczu KSSP prawdopodobnie w tym miesiącu nie będzie. Spróbujemy odbić sobie w wakacje.
A tymczasem za 2 dni w sobotę wyruszam do Osielska na drugi turniej I ligi. Już cały chodzę i naprawdę nie mogę się doczekać. Na takie dni czekam bardziej niż na święta, bo ja... Kocham Baseball :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz