poniedziałek, 11 października 2021

Mój udział w I lidze rzutem na taśmę

 Generalnie miałem nie grać w rozgrywkach I Ligi  w tym roku. Przechodząc do Rawy, umawialiśmy się, że przynajmniej w tym roku skupię się tylko na rozgrywkach Bałtyckiej Ligi Baseballu. 

I Liga w tym roku rozgrywana jest trybem turniejowym. Udział w rozgrywkach biorą tylko 3 drużyny i po prostu każda jest gospodarzem jednego turnieju, gdzie gra każdy z każdym. 

Pierwszy turniej odbył się w czerwcu, drugi w sierpniu i właśnie teraz w ubiegłą sobotę, 9 października miał miejsce ostatni turniej, który wyłonił mistrza I Ligi. Miałem nie grać, a jednak.... Była opcja gry, dodatkowo miejsce turnieju to Kutna do którego mam ~1,5 godziny drogi, więc to najlepsza dla mnie destynacja do gry. Nie było się nad czym zastanawiać. W drogę!

Centaury II Warszawa - Rawa Katowice 5:14

Pomimo zaciętych momentów i stawiania oporu - to jednak bez wątpienia Centaury byli drużyną lepszą od nas. Większość zawodników z ekstraligową przeszłością i to było widać na boisku. Nie ma tutaj chyba się co rozpisywać. Wynik odzwierciedla przebieg meczu. 

Zagraliśmy pełne 7 zmian (bardzo długi mecz). Pierwsze 4 zmiany zagrałem na prawym zapolu i miałem jedną piłkę po ziemi. Ostatnie 3 zmiany grałem na 1 bazie, gdzie miałem 2 ciężkie piłki na kozioł - pewnie złapane. I ogólnie bez błędów. 

W ataku: 
Pop aut
1-base hit
Pop aut
SO
1 run


Rawa Katowice - Warsaw Dragons 14:0
Podobnie jak w poprzednim meczu, tak i teraz wynik odzwierciedla przebieg spotkania. Byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą  zarówno w obronie jak i ataku.

Mecz zakończył się przewagą po 6 zmianach. Cały mecz spędziłem na 3 bazie, gdzie nie miałem za wiele roboty, aż do ostatniej 6 zmiany, kiedy 2 odbicia jedno po drugim poleciało w moją stronę po ziemi, ale bez problemów udało się dograć na jedynkę w czas. Bez błędów. 

W  ataku: 
SO
2-base hit 2 RBI
BB + RBI
BB + RBI
1-base hit
1 run
1 stolen base


Ogólnie fajne mecze, świetna atmosfera, wymarzona pogoda i moja dobra forma. Muszę przyznać, że patrząc na moją grę + statystyki mam obecnię małą wzwyżkę formy. Zdarzają się jeszcze wpadki, ale ogólnie nie jest źle. Takie minimum jakie kiedyś sobie założyłem to 2 hity na jeden dwumecz. 

Dodam jeszcze 2 słowa o obronie. Przez prawie całą karierę, przez ponad 10 lat moją bazową i optymalną pozycją była 1 baza na której dość dobrze nauczyłem się grać i był pewniakiem jeszcze w Piratach. Zdarzało mi się też grać na zapolu czy na 3 bazie, która jest "bliźniacza" do pierwszej, poza tym, że trzeba dalej rzucić :) Do czego  zmierzam? Generalnie prawie całą karierę grałem w infieldzie. Przechodząc do Rawy nie-jako byłem świadomy, że mogę grać na zapolu i nie sprawiało mi to problemu. Teraz jednak po tych 6 meczach z Rawą - stwierdzam,  że zdecydowanie lepiej mi się gra w infieldzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz