Autor: John Grisham
Tytuł oryginału: Calico Joe
Format: 130 x 200 mm
Oprawa: miękka/twarda
Liczba stron: 304
Wydawca: Albatros
W 1973 roku Joe
Castle z Calico Rock w stanie Arkansas, młodziutki zawodnik drużyny
Chicago Cubs, jest wschodzącą gwiazdą amerykańskiego baseballu. Jego
nieprzerwanej serii fantastycznych występów kibicują dziesiątki tysięcy
ludzi, nie tylko z rodzinnego miasteczka. Do wielkich fanów Joego należy
jedenastoletni Paul Tracey, syn Warrena Traceya – miotacza nowojorskich
Metsów u schyłku niezbyt błyskotliwej kariery zawodowej. Niestety, to
właśnie pełen pychy i arogancji Warren – człowiek o wielkich
niezrealizowanych ambicjach, którego z trudem toleruje nawet własna
rodzina – staje się nemezis Castle'a. Podczas meczu w Nowym Jorku,
„pojedynku młodości z rutyną”, jak nazywa go prasa, Warren z
premedytacją ciska piłką w twarz Joego, trwale go okaleczając,
eliminując na zawsze z uprawiania sportu. Oraz ściągając hańbę i
nienawiść kibiców na żonę i nastoletniego syna. Mija trzydzieści lat.
Paul ma trójkę własnych dzieci; od dawna nie miał kontaktu z ojcem. Na
wieść, że Warren umiera na raka, wspomina tragiczne wydarzenia sprzed
pół wieku. Uznając, że to ostatnia szansa, by wyjaśnić, co naprawdę
wydarzyło się podczas historycznego meczu, zabiera chorego ojca do domu
Joego w Calico Rock, by skonfrontować sprawcę z jego ofiarą. Czy dwaj
mężczyźni znajdą wspólny język? Czy dojdzie do pojednania i wybaczenia
doznanych krzywd? Jak zakończy się ta ostatnia podróż?
Książkę ukończyłem dziś czytać i jestem pod wielkim wrażeniem. Lektura zajęła mi 4 dni, choć spokojnie można pochłonąć książkę nawet w jeden dzień, bo po prostu lektura pochłania. Naprawdę wciągająca, prosta historia, którą polecam każdemu, nawet osobom niezainteresowanym baseballem. Fakt, iż jest to książka gdzie głównym wątkiem jest baseball, to jednak sądzę, że nawet osoby nie w temacie połapią się o co chodzi. Książka mnie po prostu urzekła i muszę przyznać, że z wszystkich czterech książek baseballowych wydanych w Polsce (Powrót miotacza, Gdy nie ma powrotu, Moneyball, Calico Joe) ta jest najlepsza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz