piątek, 31 października 2014

Ostatnie 3 mecze w tym sezonie!

W ubiegły weekend (25-26.10.2014) rozegrałem ostatnie trzy oficjalne mecze w tym sezonie: dwa w barwach KSSP oraz jeden w barwach Rawy.


W sobotę przy okazji meczy KSSP tradycyjnie już było straszliwie zimno. W tym sezonie ciążyło nad nami jakieś fatum. Trzykrotnie wyjeżdżaliśmy na mecze baseballowe i za pierwszym razem cały dzień było zimno i mżawka, za drugim razem lało, a tym razem było koszmarnie zimno. To były najzimniejsze mecze w moim życiu. 


Najważniejszym wydarzeniem meczu był mój debiut na pozycji catchera. Jest to ostatnia pozycja na jakiej jeszcze nie grałem w oficjalnych meczach. Tym samym po pięciu latach "oficjalnej gry", mam zaliczone wszystkie pozycje. Co ciekawe szło mi bardzo dobrze. Nie przepuściłem żadnej piłki z biegaczami na bazach. Ponadto raz złapał bym przeciwnika na kradzieży drugiej bazy, ale błąd popełnił drugobazowy. No i łapałem narzucane piłki, a przeciwnicy nie pozwalali sobie na kradzieże. Wiec generalnie uważam, że zagrałem dobrze i co najważniejsze - bardzo spodobała mi się ta pozycja!


Na pierwszy mecz wyszliśmy dość eksperymentalnie i przegraliśmy po emocjonującej końcówce 6:5 po 7 zmianach. Niestety zbyt słaby atak i za dużo błędów w obronie. Z mojej strony dobra postawa w ataku:
1-base RBI hit, 
1 groundaut
wolne bazy.


W drugim meczu wyszliśmy już prawie w pełni optymalnym składzie i pewnie wygraliśmy 23:0. Oddałem chyba tylko 2 hity, ponadto całkiem nieźle mi się miotało. Na pałce również bez większych błędów. Same odbicia, wolne bazy lub 1-baza po errorze. 100% skuteczności w zdobywaniu bazy.

Bardzo cieszę się z tego, że udało nam się zagrać te 2 pożegnalne mecze. Ostatecznie w tym roku z KSSP zagraliśmy 5 meczy (3 wyjazdy). To o jeden więcej niż poprzednio. Teraz najważniejszym celem przez zimę i na wiosnę będzie pozyskanie nowych graczy. Jeśli udało by się znaleźć chociaż 3 nowe osoby - myślę, że w przyszłym roku mogli byśmy rozegrać o wiele więcej meczy, a może nawet w jakimś turnieju/lidze. Na pewno będziemy chcieli grać z drużynami pasującymi nam geograficznie, czyli z Defenders Częstochowa oraz Pasikonikami (w Kutnie).


Natomiast w niedzielę udaliśmy się do Rybnika na turniej finałowy Śląskiej Ligi Baseballu. Oczywiście tym razem było już ciepło. Naszym przeciwnikiem byli Grabarze Skarbimierz. Nie ukrywam, że po poprzednich meczach byłem zmęczony i na szczęście trener ustawił mnie na lewym zapolu. Miałem wiele poziemnych piłek oraz 2 popy, które z łatwością złapałem. Generalnie bez błędów. Pod koniec wszedłem na 1 bazę i popełniłem koszmarny błąd, no ale... to tak na zakończenie :)
Na pałce:
Groundaut
Wolna baza
Groundaut.

Mecz przegraliśmy 12:1 po 6 zmianach. Na plus jedynie mój rajd po bazach. Po wolnej bazie byłem na pierwszej, a po kolejnym hicie popędziłem na 3 bazę, gdzie był bym wyautowany przez dotknięcie, ale sprytny wślizg i jest safe. Potem Paweł Szczęsny odbił RBI singla i tak padł jedyny obieg Rawy w tym meczu.

Po meczach było ognisko z kiełbaskami i ogólnie bardzo fajny klimat na zakończenie tej ligi. Jedynie w sercu zaczynał panować żal, bo do człowieka docierało, że... to już koniec meczy w tym sezonie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz