czwartek, 23 października 2014

Wycisnąć z ostatnich chwil ciepła, jeszcze więcej baseballu!

Przede mną ostatni weekend baseballowy. Póki co wciąż jestem wesoły i radosny. Niestety już w najbliższy weekend, z soboty na niedzielę cofamy zegarki o godzinę w tył i w tygodniu po pracy będzie szaro i ponuro. Pocieszeniem dla mnie jest fakt, iż od listopada do końca roku zaczynam pracę na dwie zmiany, więc będę łapał trochę dnia i mam nadzieję słońca :)


W najbliższą sobotę, 25 października udam się do Kutna, gdzie wraz z KSSP zmierzymy się z drużyną - Pasikoniki Warszawa. Rozegrane zostaną dwa mecze 7-zmianowe (z limitem czasowym 2,5h). Pierwszy mecz rozpocznie się około godziny 10:00, a drugi około 12:30/13:00. Będą to ostatnie oficjalne mecze naszej drużyny w tym sezonie.

Z Pasikonikami do tej pory spotkaliśmy się dwukrotnie podczas rozgrywek Centralnej Ligi Baseballu w 2012 roku. W pierwszym meczu Pasikoniki dali nam swoistą lekcję baseballu pokonując nas aż 28:4. Była to nasza najwyższa przegrana w dotychczasowej historii. W drugim meczu już powalczyliśmy, jednak znów okazaliśmy się za słabi przegrywając 14:9. Od tamtych meczy minęły jednak dwa lata. Teraz wprawdzie w bardzo ubogim składzie, ale jedziemy z wiarą w zwycięstwa. Warszawianie zapowiedzieli pojawienie się w aż 18-osobowym składzie. Naszym celem minimum jest jedno zwycięstwo! Trzymajcie kciuki! 

Skład podczas meczy z Pasikonikami w 2012 roku.

Tuż po meczach z Pasikonikami udaję się do Częstochowy na pożegnalną walkę pokazową Andrzeja Gołoty, więc w domu będę pewnie około godziny 1/2 w nocy. Tymczasem rano muszę wstać, aby dojechać na czas do Rybnika gdzie rozgrywany będzie turniej finałowy Śląskiej Ligi Baseballu. Wraz z Rawą Katowicę zmierzymy się z Grabarzami Skarbimierz (zwycięzca awansuje do finału ŚLB). I tym meczem/meczami zakończę oficjalne rozgrywki w tym długim, ale jakże przyjemnym sezonie.

W Major League Baseball 1:1 w meczach. Mam nadzieję, że nie skończy się na pięciu meczach, bo piąty mecz wypada w nocy z niedzieli na poniedziałek, a czuję że po takim weekendzie nie dam rady ich obejrzeć i padnę jak kłoda na łóżku. A zawsze oglądam minimum finałowy, decydujący mecz w finale World Series (częściej wszystkie lub większość).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz