W minioną sobotę, 11 maja o godzinie 15:00 rozpoczął się mecz w ramach Bałtyckiej Ligi Baseballu pomiędzy
Rawą Katowice, a Dębami Osielsko. Ten dwumecz był dziwny i niezwykle zacięty i nie będę ukrywał, że my jako Rawa skupiamy się bardziej na rozgrywkach BLB. Ekstraligę traktujemy bardziej jako ogrywanie się, łapanie doświadczenia i nauka dla młodszych perspektywicznych graczy. Stąd też "najsilniejsze" działa wystawiliśmy właśnie w sobotę.
Ten dwumecz był dziwny, a zwłaszcza pierwszy pojedynek. Już w pierwszej zmianie mecz został przerwany z powodu oberwania chmury. Lało przez około pół godziny i boisko wyglądało naprawdę kiepsko. Kolejne przeszło pół godziny po opadach zajęło nam osuszenie boiska i przygotowanie go do bezpiecznej gry. Na szczęście udało się, może nie było idealnie, ale dało się bezpiecznie grać. Deszcz już więcej nie padał, a nawet wyszło później słońce, a boisko ze zmiany na zmianę było coraz bardzo suche.
Natomiast w drugiej zmianie nastąpiła kolejna przerwa, po tym jak sędzia oberwał piłką w dłoń. Złamanie jakieś kości - wizyta w szpitalu, w skutek czego sędziowali nam zawodnicy. Pierwszy mecz od nas, drugi z Dębów. Na szczęście to koniec takich przerw w grze i dalej już wszystko toczyło się względnie normalnie. Na boisku byliśmy od około 12:30, a wszystko skończyło się po 22. 10 godzin na boisku, ale wszyscy czuliśmy się jakbyśmy grali z 15 czy 20 godzin.
Były to także bardzo bolesne dla mnie mecze, ale o tym napiszę w czwartek podczas podsumowania Ekstraligi.
Dęby Osielsko - Rawa Katowice 10:13Bardzo zacięty mecz od samego początku. 5 i 1/3 zmiany spędziłem na 3 bazie, gdzie nie miałem żadnego błędu. Jeden nieudany diving catch, 2 piłki po ziemi i pewny aut na 1 bazie. 1 pop aut.
Ogólnie mieliśmy przewagę, ale w 5 zmianie Dęby rozgryzły naszego miotacza, który też już zaczął narzucać mniej celnie, a my za bardzo nie mieliśmy planu B. W skutek tego wszedłem na miotacza ja: 2 i 3 baza obstawione, 1 aut. Czy udało mi się wyciągnąć drużynę z opresji?
Pierwszy narzut i... HBP. I w ten sposób wszystkie bazy mamy obstawione i nadal 1 aut. Robi się gorąco. Na szczęście wszyscy wytrzymują presję. Kolejne narzut i strike. Kolejny narzut i ball. I trzeci narzut i odbicie line drive w kierunku trzeciej bazy, które łapie z powietrza trzeciobazowy Alex (z którym się zmieniłem) i dotyka trzeciej bazy - double play. Kończymy zmianę nie tracąc już więcej obiegów.
Na ostatnią zmianę postanowiłem zejść, a zmienił mnie Paweł Sitko, który miał za zadanie zamknąć ten mecz. I to była bardzo dobra decyzja, bo udało nam się odnieść bardzo cenne zwycięstwo 13:10.
W ataku:
BB. 1 run.
1-base hit. 1 run. 1 RBI
SO
Pop aut
SO
Rawa Katowice - Dęby Osielsko 7:8 Kolejny bardzo zacięty mecz i podobnie jak poprzedni, czyli szło nam bardzo dobrze i kontrolowaliśmy przebieg meczu, aż w końcówce znów Dęby rozpracowali naszego miotacza i zaczęli go odbijać. Nie mieliśmy planu awaryjnego i liczyliśmy, że jednak uda się dociągnąć do końca i zakończyć mecz wygraną. Niestety tak się nie stało.
Prowadziliśmy bodajże 7:4, ale Dęby odrabiali. W ostatniej siódmej zmianie było już 7:6 dla nas, mieliśmy 1 aut. Później error i Dęby obstawili pierwszą bazę, a później.... walk-off 2-run homerun. No takiego zakończenia meczu w Polsce ja jeszcze nie widziałem. Coś niesamowitego, niestety nie dla nas. I tak przegrywamy 8:7, ale myślę, że podział zwycięstw w tych dwumeczach jak najbardziej sprawiedliwy patrząc na ich przebieg.
Ja cały mecz czyli 6 i 1/3 zmiany w obronie spędziłem na 1 bazie, gdzie miałem jedną trudną piłkę, jeden running pop aut. Bez błędów. Jako biegacz popełniłem jeden błąd i dałem się złapać na double play.
W ataku:
1 baza po errorze
1-base hit. 1 RBI
1-base hit
2-base hitSkończyliśmy po 22, ogarnięcie boiska i na nocleg, bo kolejnego dnia na boisku mieliśmy być już o 8:00. Ale kolejne dwa mecze i historię moich urazów w ekstraligowych meczach opiszę w czwartek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz