Mecze z Goats Poznań to zawsze były bardzo dobre widowiska. Drużyna z wielkopolski jest bardzo silna w ofensywie, a nasze mecze przeciwko nim zawsze były niezwykle zacięte. Tak samo zapowiadały się tegoroczne pojedynki, zwłaszcza że w tabeli dywizji pierwszej BLB jest bardzo ciasno i te mecze mogły być decydujące o tym kto awansuje do dalszej rundy. Nasz cel był więc jasny - tylko dwie wygrane. Wyszliśmy na pełnym skupieniu.
Goats Poznań - Rawa Katowice 3:6
Jak widać po wyniku było niezwykle zacięcie i każdy obieg był na wagę złota. Ten pierwszy zdobyłem ja, jednak kosztowało mnie to stłuczenie palca. Ogólnie na 1 bazę dostałem się po errorze lewozapolowego. Później udana kradzież. Później przesunięcie na 3 bazę, a później przerzut miotacza, biegnę na dom i niestety tuż przed domową dostaję piłką prosto w lewą dłoń. Niby nic, a bolało jak diabli. Obieg był, szybko zamrażacz i nie wiedziałem czy ja dogram ten mecz do końca. Zacząłem od stosowania maści przeciwbólowych, jednak ten uraz miał na mnie wpływ do końca meczy w tym dniu, zwłaszcza na pałce co też widać niestety. Za to w obronie zagrałem dwa bardzo dobre spotkania. Pierwszy mecz spędziłem całe 7 zmian na lewym zapolu, gdzie miałem dwie piłki po ziemi.
W ataku:
1 baza po errorze. 1 stolen base. 1 run.
Fly aut SS na line drive.
Groundaut.
SO.
Rawa Katowice - Goats Poznań 17:11
Drugi mecz był jeszcze lepszy w naszym wykonaniu i przede wszystkim w moim wykonaniu. Palec nadal bolał, więc postanowiłem zdusić ten ból lekami przeciwbólowymi. I kilka postów temu pisałem, że nie biorę już takich leków, bo chcę znać granicę, jednak tutaj wziąłem, bo palec to jednak taki uraz, że bardzo doskwierał, a raczej dużo gorzej nie będzie. I rzeczywiście ibuprom trochę pomógł, ale dokładnie poczułem moment gdy przestał działać. Momentalnie na boisku zaczął mnie mocno boleć ten palec. Zgłaszałem uraz trenerom, ale mimo to zagrałem cały mecz, czyli 7 zmian.
Pierwsze 5 zmian spędziłem na 1 bazie, gdzie miałem jeden groundaut, jeden pop aut za plecy, 1 pop aut zwyczajny. I na koniec jedna z lepszych moich akcji obronnych tego roku. Running catch na popie przy boksie gości pod słońce. Piłkę zobaczyłem dosłownie jak była metr od mojej rękawicy.
Ostatnie 2 zmiany spędziłem na 3 bazie, gdzie także miałem jedną z lepszych akcji obronnych tego roku. Zajęta 2 baza, wybicie na center field. Nasz środkowozapolowy łapie, biegacz z drugiej bazy rusza. Ja stoję na 3 bazie, leci podanie na kilka kozłów. Widzę, że piłka leci jakiś metr od bazy w stronę domowej. Ustawiam się do piłki. Łapie po kozłach i rzucam się w stronę biegacza. Dotykam jego nogi tuż przed bazą. Piękny double play i piękny tag out.
Pop aut
SO
Sacrifice fly. 1 RBI.
1-base hit
Groundaut
Podsumowując wykonaliśmy zadanie. Mieliśmy wygrać dwa mecze i wygraliśmy dwa mecze. Średnia moja postawa w ataku na którą wpływ miał uraz palca, ale za to bardzo dobra postawa w obronie. Bardzo się cieszę, bo te dwie wygrane zapewniły nam udział w turnieju finałowym Top4 we Władysławowie na początku lipca, gdzie będziemy już trzeci raz z rzędu walczyć o medale (do tej pory 2x brązowy medal).
W najbliższą sobotę gramy jeszcze ostatnie mecze sezonu zasadniczego z Demonami Miejska Górka. Wyjdziemy raczej na większym luzie, aby nie złapać jakiś urazów przed finałami. Ja przede wszystkim walczę z czasem, aby zaleczyć palec i pojechać na mecze z Demonami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz