poniedziałek, 8 maja 2023

Start I Ligi


Po majówkowej wyprawie rowerowej, którą zakończyłem w czwartek, przyszedł czas na kolejne mecze baseballowe. Nie w pełni świeżości, nieco obolały w sobotę ruszyłem do Katowic na mecze. Co ciekawe nie ruszyłem w godzinach porannych,  a dopiero około godziny 16:00. Powodem była godzina rozpoczęcia meczu, a była to 20:00. Zaskoczeni?

Wszystko ma związek z oficjalną ceremonią otwarcia nowego boiska baseballowego w Katowicach. Z tej okazji - pierwszy mecz odbył się przy sztucznym oświetleniu. To o tyle ważna sprawa, że był to mój pierwszy w karierze mecz przy sztucznym oświetleniu. Takie oświetlenie z prawdziwego zdarzenia znajduje się w Polsce tylko na 3 boiskach: Kutno, Wrocław i Katowice. Z dużą dozą niepokoju obserwowałem prognozy, które nie były zbyt optymistyczne. Gdy wyjeżdżałem o 16 to u mnie lał deszcz, ale 60km przed Katowicami nagle asfalt zrobił się suchy, a gdy dojechałem to nawet wyszło na chwilę słońce. Boisko było nieco zalane, ale nie na tyle aby jakoś strasznie to utrudniało grę. Więc wszystko poszło zgodnie z planem.  Wyjątkowo dwumecz został rozłożony na dwa dni. Pierwszy mecz rozegraliśmy w sobotę 6 maja o godzinie 20:00, a drugi w niedzielę 7 maja o godzinie 10:30. Podzieliliśmy się zwycięstwami z Piratami. 

Piraci Władysławowo - Rawa Katowice 11:1

4 zmiany spędziłem na 2 bazie i 2 zmiany na 1 bazie. Mecz zakończony po 6 zmianach. 

Na pałce: 
SO
1-base hit

Piraci wystawili swojego najlepszego miotacza, Japończyka, którzy narzuca piłki bliskie 90 mil na godzinę. Dodatkowo posiada w swoim  arsenale kilka breaking balli, więc niecodziennie człowiek ma okazję odbijać takie piłki. I dlatego też niestety nie potrafiliśmy przebić się przez miotacza. Udawało się obstawić czasem jakieś bazy, ale to tylko po wolnej bazie lub przebieganym strike oucie. Na koniec udało się zdobyć honorowy obieg po błędach. 

To na co chcę zwrócić jeszcze jedną uwagę, jest mój 1-base hit. Był to jedyny hit w tym meczu w drużynie Rawy Katowice, więc "uratowałem" drużynę przed no-hitterem. To druga taka sytuacja w mojej karierze. Pierwszą był ekstraligowy mecz w 2016 roku przeciwko Centaurom Warszawa, kiedy w Piratach jako jedyny odbiłem 1-base hita na również świetnym miotaczu - Mike'u Renery. 


Piraci  Władysławowo - Rawa Katowice 3:5

5 zmian spędziłem na 2 bazie, gdzie miałem jeden groundaut. 2 zmiany spędziłem na 1 bazie, gdzie miałem jeden pop aut, jeden groundaut i jeden double play.

Na pałce:
SO
1-base hit 1 RBI
Groundaut

Drugo mecz to jeden z naszych najlepszych meczy w historii. Wszystko działało jak należy. Na pałce mogło  być lepiej, ale i tak nie możemy narzekać. Obrona działała perfekcyjnie i mecz był bardzo wyrównany, jednak z naszą delikatną przewagą,  bowiem potrafiliśmy wykorzystać błędy przeciwnika. Moja gra w całym dwumeczu - bardzo dobra. Pewnie w obronie i AVG 0.400. Jestem zadowolony, a pamiętajcie, że w sobotę graliśmy przy sporej publiczności (30-50 osób), co dodaje pewnego  rodzaju stresu, jak nie ma człowiek tego na codzień.  



Obolały ale szczęśliwy
, tak mogę podsumować weekendowy dwumecz. Świetne nowe boisko, świetna ceremonia, fajnie było zagrać ponownie przeciwko starej drużynie, pomimo iż tylko 3 osoby na boisku w  Piratach były ze składu z "moich czasów". 
Majowe mecze dopiero się rozpoczęły, a najcięższe dopiero przed nami. W czwartek 11 maja od razu po pracy ruszam do Katowic na mecz Pucharu  Polski przeciwko ekstraligowej Silesii Rybnik. Powrót pewnie około 24. 
Nie będzie czasu na odpoczynek, bo już w sobotę, 13 maja ruszam do Miejskiej Górki na drugą kolejkę wiosenną BLB,  gdzie zmierzymy się z kolejną silną drużyną - Demonami. 

Czekam z utęsknieniem i mam  nadzieję, że ciało się zregeneruje w miarę, bo widać różnicę między  regeneracją w wieku 20 lat a 30 lat. Kocham Baseball :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz